własnie wrocilam od gin z mala wszystko dobrze nic sie nie zmienilo ,głowka jest nadal dosc wysoko ale szyjka jest juz mocno skraca, kazal mi przyjsc 7 i powiedziala ze jak do tego czasu blowka bedzie nadal dosc wysoko tobedziemy myslec co dalej, nie dala mi 100% ze donosze ciaze do 19 marca bo u mnie porod moze zaczac sie od odejscia wod, mowilam jej o tych skurczach i powiedziala ze one wcale nie musza mnie mocno bolec dopiero te parte moga mie bolec, wiec widzicie kazda ciaza inna, jak nie urodze do 19 to 27 marca na wywołanie ale ja tak dlugo nie mam zamiaru chodzic bo zwariuje, oczywiscie pytalam ja o wywolanie przed terminem, a ona ze to nie jest dobre dla dziecka bo dziecko jak bedzie gotowe zeby sie urodzic to samo sie zacznie, i tez mi mowila o kroploce i mowila ze przed terminem moze nawet nic nie dac a tylko zaszkodzi dziecku.
jesli chodzi o chodzenie na pogrzeby to ja bylam na pogrzebie mojego taty w lipcu ale nie wiedzialam ze jestem w ciazy,ale jak w grudniu zmarł moj tesc to nie poszlam nie czułam sie na siłach, ale nic nie wiem o przesadach.dzis moje corka bardzo malo sie rusza gdyby nie ta wizyta to bym sie bała dzis o nia. acha dzidzius wazy 3600. ide chyba zaraz spac bo wykonczona jestem ta droga, zrobie sobie chyba cos dobrego do jedzenia, ale nie wiem na co mam ochote
to do jutra dobranoc.