Witam!
siasia, zdjęcie trochę niewyraźnie, ale dzidzię widać
A spać to i ja bym chciała, ale nie mam kiedy, bo praca a później Helenka. Ale przynajmniej nadmiar kilogramów mi nie grozi, bo po powrocie do domu zamiast leniuchowania jest szybki posiłek i 2 - 3 godziny spaceru z Heleneczką.
osita, współczuję bólu zęba... ja dziś byłam zapisać się do dentysty, ale nic z tego, akurat gabinet był nieczynny. No więc jutro się zapiszę, bo też coś nie tak z ząbkami
. A ja chyba wolę rodzić niż siedzieć na fotelu dentystycznym...
tosia, jeśli boli Cię brzuszek to najlepiej połóż się i poleż troszkę. Powinno przejść.
Ja na razie padam na mordkę, bo mąż ciągle na szkoleniu - na szczęście jutro OSTATNI DZIEŃ Teraz pewnie jeden tydzien w miesiącu i tak będzie oddelegowany do pracy w innej jednostce, ale to już nie będzie dla nas takie straszne jak kursy i szkolenia, które ciągnęły się od stycznia
U mnie w pracy zmiany ... po pierwsze - od 1 lipca odchodzą 2 moje fajne kumpele Na razie zatrudniona jest jedna nowa osoba - zdaje się, że jest ok. Po drugie - AWANSOWAŁAM !!!!!! Mam wyższe stanowisko i większą pensję I to pomimo, że jestem w ciąży !!!!!!!!!!!! Byłam na rozmowie z dowódcą (nowym), który stwierdził, że dzięki doświadczeniu zawodowemu oraz wykształceniu jak najbardziej należy mi się awans, a pominięcie mnie było by dyskryminacją. Wow, wow - przyznam szczerze, że jestem jeszcze w szoku, bo nie spodziewałam się zupełnie. Ustaliliśmy też, że popracuję do urlopu, który zaczynam w połowie sierpnia i później już nie wracam, a po urodzeniu bąbla wrócę do pracy w styczniu 2010. Gorzej, że mój bezpośredni przełożony jest niezadowolny, bo nie chciał mnie na tym stanowisku właśnie ze względu na Poza tym na owo stanowisko próbował wkręcić córkę jakiegoś znajomego. Najgorsze jest to, że doszło to do d-cy, który nie cierpi układów i zdaje się, ze szef ma przerąbane. Na dodatek myśli, że to moja sprawka (co nie jest zgodne z prawdą i wyjaśni się w poniedziałek).
Oki, nie zanudzam Was więcej
A nie, jeszcze muszę się pochwalić, ze dostałam tez bony do stokrotki - mamy sześć stówek do wydania i w sobotę szalejemy - na pewno zrobimy zapas pieluch - dla Heleneczki
Dziś byłam na wizycie u ginki - wszystko oki, niedługo usg, chyba zapiszemy się na 11 lipca i mam nadzieję, że zobaczymy siusiorka hehe. Helenka zdrowiutka, wesolutka, opalona (strasznie szybko ją słońce łapie) i ogólnie przekochana i bardzo pocieszna.
Za to jej opiekunka wkurza mnie niemiłosiernie - dziewczyna ma fioła na punkcie sprzątania
i dochodzi już do tego, że układa mi w koszu pranie Wkurzyłam się na maksa jak się zorientowałam
Oczywiście zwróciłam jej uwagę i jest lepiej, ale generalnie gdyby nie to, że niedługo przestanę pracować to już byśmy szukali kogoś innego - mimo, że Helenka ją lubi...
AAAAAAAAAAA, zapomiałam się pochwalić, że czuję już ruchy maluszka !!!!!!!!
[ Dodano: 2008-06-26, 22:38 ]
Nie pamiętam czy pokazywałam Wam kasownik Helenki
A tak tatuś karmi prawie roczną córeczkę słodyczami
oista, koniec meczu, Hiszpanie wygrali hehe. Cieszę się, bo właśnie za nich trzymałam kciuki
wypadła Ci koronka
Tzn że kolejna wizyta Cię czeka???Brrrr....