delfi1, dobrze ze zabek nieboli
po laryngologu wszystko ok,ale dostałam lekarstwa na ten mój zapchany rano nos ,zarejestrowałam sie do okulisty,termin mam na 25lipca ,to ja juz dawno po tomografi bede bo mam 17lipca.Ale w srode z rana mam zadzwonic to moze mnie przyjmie wczesniej.
Napisz mi adres meil na gygy
My po drugim spacerku, teraz byl lekko mozna powiedziec dluzszy i podjadlam poziomki, ktore Jacek mi pozrywal......
To nie zapomnij dac znac jak wyszlo z przerejestrowaniem....
Oby lekarstwa pomogly:)Tobie:)))
jutro dam znac co i jak po ginekologu, ale wieczorkiem poniewaz zostaje u Mamy nie wiem na jaki dlugi czas...wrazie co wezme koma i napisze:)), pozdrawiam
delfi1, ooo to juz szykujesz sie na przybycie malentwa ,ale dobrze wrazie by co zawsze masz mame przy sobie jak jacek w pracy bedzie.Fotki juz wysłałam na poczte ,powinny za niedługo byc.
Widze,ze spotkanie sie udalo,super:)Moze i ka kiedys dolacze Narazie jezeli chodzi o jakiekolwiek spotkania,to nie ma mowy-hahhaha.Ja ledwo co sie kulam,zrzedze i jestem do niczego.Nie chcialabym nikogo do siebie zrazac
Ladny dzien sie zapowiada,chociaz w moim stanie to nie wiem czy moge sie z tego cieszyc.Jeszcze troche i moja krolewna bedzie na swiecie.........
ja juz w domku....u ginekologa okis, wszystko na razie oki.Mala ma 2690, do porodu ma dojsc do 3200...
Dzis byla lekka burza i zapowiada sie na jeszcze jakas:(, oby nie za gwaltowna...
Jutro ide z Jackiem na slub cywilny kumpla Jacka oby pogoda dopisala....
Co do spotkania to ciekawe czy ono wypali:D, pozdro
karina22 mam mala nadzieje, ze bedzie taka jak mowi lekarka....., bo im miejsza tym lepiej dla mnie:)))
Bylam na cywilnym, ale powiem tyle nie ma jak koscielny....
Pogoda sie popsula lipa, normalnie, nic sie nie chce...
Mam dziwne bole jak wstaje z lozka, na samym dole, czyzby az mala tak uciskala...nie chce mi sie wstawac, ale musze bo siusiu mi sie w nocy chce, a tu dosyc ze musze wstac to bol....
W lewym boku tez mnie boli, ale to chyba juz tak mi uciska mala na zebra...
Milego wieczorku....
witam.
My z Adusia przedwczoraj przeżyłyśmy coś strasznego ,szczególnie Ada .
Adusia przetrzasneła sobie paluszek drzwiami .
Jak to zobaczyłam przeżyłam szok .Widziałam że trzeba z tym jechać na urazówke.Szybko się ubrałam i Ade i pojechałyśmy taksówką do szpitala tam gdzie pracuje bo męża nie było w domu.
Kość na szczęście nie była uszkodzona.Ale musieliśmy na 1 dobę zostać na odziale chirurgi dzieciecej.Musieli Adusi zszyć paluszek i usunąć paznokeć bo byl pękniety na pół ,żeby drugi mógł swobodnie narosnąć.
Adusia już czuje sie ok i broi.Musi dostawać Antybiotyk żeby wszystko dobrze się goiło.
Ja nie moge dojśc do siebie i nie moge sobie wybaczyć ze nie zamknełam drzwi i nie dopilnowałam Adusi
Jutro idziemy do przychodni na opatrunek oby wszystko dobrze sie goiło
czesc
Justyna25 matko biedna malutka , wystarczy chwila nie uwagi...kurcze, ale ze az tak to sie mala nameczy....a Ty sie nie przejmuj to nie Twoja wina, teraz mala bedzie uwazniejsza....dobrze ze szybko zareagowalas , az biedactwo muialo miec szwy i paznokiec jej zejdzie, to sie jeszcze nacierpi
Mam nadzije, ze szybko sie bedzi goil paluszek...napewno ada sie nie da i wygoi sie szybko, wiec tylko mama bedzie pamietala a ona zapomnie szybko:)
Pozdrawiam