Witam i od razu przepraszam za dłuuugą nieobecność
od razu się tłumaczę, najpierw Krzyś mi się pochorował, antybiotyk i inne cuda
póxniej Jaś zapalenie spojówek i antybiotyk do oczka, później z mamą do szpitala a na końcu ja złapałam anginę teraz dogorewam, ale już mi zaczyna się poprawiać, najlepsze w tym wszystkim jest to, że w poniedziałek wracam do pracy
Anetka dzięki za życzenia zdrówka
przez to wszystko nie pojechaliśmy do Szklarskiej i ominęła nas czadowa imprezka
ale przynajmniej nikogo nie zaraziliśmy
Kasia kuruj się i dawaj te fotki, bo umieram z ciekawości spotkania na szczycie
troszkę poczytałam, ale oczywiście pamięć dobra ale krótka, Elunia co do mężów to ja też książkę mogę napisać więc wspieram Cię duchowo złotego środka nie ma więc nic nie polecam, ale wygadanie się zawsze pomaga. a może z mężem pogadaj tak poważnie, u nas tez ostatnio było nieciekawie, ale po takiej dyskusji jakoś ucichło
Marittko śliczne zdjęcie w opisie, ależ masz cudne te księżniczki i dobrze, że z Bartolinim już ok
Anetko Jaś też już wyłapał, ale on nic sobie z tego nie robi, myśli, że to rodzaj pieszczoty
normalnie w olewaniu mnie i moich poleceń jest mistrzem, ale to się skończy babcia weźmie łobuza w obroty i będzie chodził jak w zegarku