będzie się działo 
witam.
My z Adusia przedwczoraj przeżyłyśmy coś strasznego ,szczególnie Ada
.
Adusia przetrzasneła sobie paluszek drzwiami
.
Jak to zobaczyłam przeżyłam szok .Widziałam że trzeba z tym jechać na urazówke.Szybko się ubrałam i Ade i pojechałyśmy taksówką do szpitala tam gdzie pracuje bo męża nie było w domu.
Kość na szczęście nie była uszkodzona.Ale musieliśmy na 1 dobę zostać na odziale chirurgi dzieciecej.Musieli Adusi zszyć paluszek i usunąć paznokeć bo byl pękniety na pół ,żeby drugi mógł swobodnie narosnąć.
Adusia już czuje sie ok i broi.Musi dostawać Antybiotyk żeby wszystko dobrze się goiło.
Ja nie moge dojśc do siebie i nie moge sobie wybaczyć ze nie zamknełam drzwi i nie dopilnowałam Adusi
Jutro idziemy do przychodni na opatrunek oby wszystko dobrze sie goiło
My z Adusia przedwczoraj przeżyłyśmy coś strasznego ,szczególnie Ada
.
Adusia przetrzasneła sobie paluszek drzwiami
.
Jak to zobaczyłam przeżyłam szok
.Widziałam że trzeba z tym jechać na urazówke.Szybko się ubrałam i Ade i pojechałyśmy taksówką do szpitala tam gdzie pracuje bo męża nie było w domu.
Kość na szczęście nie była uszkodzona.Ale musieliśmy na 1 dobę zostać na odziale chirurgi dzieciecej.Musieli Adusi zszyć paluszek i usunąć paznokeć bo byl pękniety na pół ,żeby drugi mógł swobodnie narosnąć.
Adusia już czuje sie ok i broi.Musi dostawać Antybiotyk żeby wszystko dobrze się goiło.
Ja nie moge dojśc do siebie i nie moge sobie wybaczyć ze nie zamknełam drzwi i nie dopilnowałam Adusi
Jutro idziemy do przychodni na opatrunek oby wszystko dobrze sie goiło
Gabrysiu, w imieniu Piotrka dziekuję za zyczenia 
Justynko, bardzo wspolczuje
ale najwazniejsze ze juz jest lepiej... a Ty nie mozesz sie obwiniac, bo zeby nie wiem jak pilnowac takie male dzieci to i tak nie zawsze upilnujemy... zdroweczka Adusi zyczę 
My juz wrocilismy z Kazimierza, na obiedzie jeszcze nie bylismy bo nie jestesmy glodni, najwyzej wyjdziemy zjesc obiad na kolacje
ja jeszcze musze pojechac do mojej mamy odebrac synka mojej siostry bo Mariola i jej mąż są na weselu...
Justynko, bardzo wspolczuje
ale najwazniejsze ze juz jest lepiej... a Ty nie mozesz sie obwiniac, bo zeby nie wiem jak pilnowac takie male dzieci to i tak nie zawsze upilnujemy... zdroweczka Adusi zyczę
My juz wrocilismy z Kazimierza, na obiedzie jeszcze nie bylismy bo nie jestesmy glodni, najwyzej wyjdziemy zjesc obiad na kolacje
ja jeszcze musze pojechac do mojej mamy odebrac synka mojej siostry bo Mariola i jej mąż są na weselu...
dobry wieczór Dziewczyny
tak długo mnie nie było że nie wiem od czego zacząć
na sam początek całuski dla Adusi by paluszek szybko się goił
przepraszam że nie zaglądałam ale naprawdę nie miałam czasu - a czym dłużej nie wchodziłam na TT to wmawiałam sobie że pewnie i tak zapomniałyście o nas więc nie garnęłam się żeby Was odwiedzić
ale Gabrysia mnie zmobilizowała i jej sms ucieszył mnie ogromnie
jeszcze wczoraj pisałam Gabrysi że u nas wszystko dobrze a dzisiaj już mój mąż dwa razy w szpitalu był i okazało się że musi się zgłosić ze skierowaniem na operację przepuchliny a boli go to cholerstwo niemiłosiernie
Oliwka rośnie jak na drożdżach - z pieluchą jeszcze się nie rozstała
tak samo jak ze smoczkiem
bardzo dużo rozumie chociaż mówi tylko mama tata dziadzia ciocia
wskrabuje się na krzesełka i na stoły i dziadek nie może nawet do kibelka wejść, jak nas nie ma, bo ona zaraz coś kombinuje
nawet nie wiem cz Wam pisałam ale pochowaliśmy naszego pieska - oddalił się na spacerze i domyślam się że pobiegł do parku i stamtąd prosto pod samochód - zaginał nam w niedziele a we wtorek zadzwonił do mnie jakiś pan który poinformował mnie że widział jak samochód potrącił psa podobnego do tego z ogłoszenia ze zdjęcia i poszliśmy na to miejsce i on tam leżał obok jezdni na trawniku - zabraliśmy go owinęliśmy w polar włożyliśmy do pudełka i zakopaliśmy - spłakałam się za nim strasznie - nawet teraz jak zobaczę go na zdjęciu to mi przykro i łezka w oku się kręci
postaram się wchodzić częściej do Was
i Gabrysiu nasz wspólny spacer nadal jest aktualny i jak się zgadamy co do terminu to ja bardzo chętnie zobaczę się z Wami
tak długo mnie nie było że nie wiem od czego zacząć
na sam początek całuski dla Adusi by paluszek szybko się goił
przepraszam że nie zaglądałam ale naprawdę nie miałam czasu - a czym dłużej nie wchodziłam na TT to wmawiałam sobie że pewnie i tak zapomniałyście o nas więc nie garnęłam się żeby Was odwiedzić
ale Gabrysia mnie zmobilizowała i jej sms ucieszył mnie ogromnie
jeszcze wczoraj pisałam Gabrysi że u nas wszystko dobrze a dzisiaj już mój mąż dwa razy w szpitalu był i okazało się że musi się zgłosić ze skierowaniem na operację przepuchliny a boli go to cholerstwo niemiłosiernie
Oliwka rośnie jak na drożdżach - z pieluchą jeszcze się nie rozstała
tak samo jak ze smoczkiem
bardzo dużo rozumie chociaż mówi tylko mama tata dziadzia ciocia
wskrabuje się na krzesełka i na stoły i dziadek nie może nawet do kibelka wejść, jak nas nie ma, bo ona zaraz coś kombinuje
nawet nie wiem cz Wam pisałam ale pochowaliśmy naszego pieska - oddalił się na spacerze i domyślam się że pobiegł do parku i stamtąd prosto pod samochód - zaginał nam w niedziele a we wtorek zadzwonił do mnie jakiś pan który poinformował mnie że widział jak samochód potrącił psa podobnego do tego z ogłoszenia ze zdjęcia i poszliśmy na to miejsce i on tam leżał obok jezdni na trawniku - zabraliśmy go owinęliśmy w polar włożyliśmy do pudełka i zakopaliśmy - spłakałam się za nim strasznie - nawet teraz jak zobaczę go na zdjęciu to mi przykro i łezka w oku się kręci
postaram się wchodzić częściej do Was
i Gabrysiu nasz wspólny spacer nadal jest aktualny i jak się zgadamy co do terminu to ja bardzo chętnie zobaczę się z Wami
dziendoberek
ja juz mam wakacje co prawda wczoraj jeszcze pisalam egzamin a wyniki beda za ok 2 tyg ale mysle ze jest ok....
dzis jeszcze mam labe, troche wypoczne...a od jutra wielkie porzadki w szafkjach i ogolem mega sprzatanie...
wczoraj sterte prasowania o--dwalilam...3 godziny prasowalam
w sobote na tej imprezce urodzinowej u kolegi takn zaszalelismy ze przesada.. na drugi dzien jeszcze sie nie ten tego czulam
Justybnko biedna Adusia ale dobrze ze szybjko zareagowalas i juz sie wszystko goi powolutkiu
a pretensji do siebie miec nie mozesz bo przeciez nie jestesmy w stanie chyba krok w krok za dzieckiem chodzic....
Dorotko fajnie ze sie pojawilas zagladaj jak najczesciej.... i nie wolno mysklec ze mu tu zapominamy o kims 
Gabrysiu widze zmiane nicka
i nie zniechecja sie kochana do wpadeczek Emilki...jeeszcze zalapie...i w koncu zacznie siusiac an nocnik... w koncu nawet jeszcze 2 lat niema... ma czas...
jak OSkar jest ze man to go potrafie dopilnowac raczej zawsze aby poszedl do toalety i siusiu zrobil, ale jak jest z T albo moja siostra to juz znowu mu sie wpadki czeste zdarzaja....
Martynko rozbawil mnie Michas i tak samo jak reszta dziewczyn jestem pod ogromnym wrazeniem jego mowienia....wielkie WOW przed sekundka stanal kolo mnie zrobil dziwna mine i patrze a on siusia, chwycilam go szybko i posadzilam na nocnik a on do mnie " kupa" i faktycznie zaczal robic kupke
ja juz mam wakacje
co prawda wczoraj jeszcze pisalam egzamin a wyniki beda za ok 2 tyg ale mysle ze jest ok....
dzis jeszcze mam labe, troche wypoczne...a od jutra wielkie porzadki w szafkjach i ogolem mega sprzatanie...
wczoraj sterte prasowania o--dwalilam...3 godziny prasowalam
w sobote na tej imprezce urodzinowej u kolegi takn zaszalelismy ze przesada.. na drugi dzien jeszcze sie nie ten tego czulam
Justybnko biedna Adusia ale dobrze ze szybjko zareagowalas i juz sie wszystko goi powolutkiu
a pretensji do siebie miec nie mozesz bo przeciez nie jestesmy w stanie chyba krok w krok za dzieckiem chodzic....
Dorotko fajnie ze sie pojawilas
zagladaj jak najczesciej.... i nie wolno mysklec ze mu tu zapominamy o kims
Gabrysiu widze zmiane nicka
i nie zniechecja sie kochana do wpadeczek Emilki...jeeszcze zalapie...i w koncu zacznie siusiac an nocnik... w koncu nawet jeszcze 2 lat niema... ma czas...
jak OSkar jest ze man to go potrafie dopilnowac raczej zawsze aby poszedl do toalety i siusiu zrobil, ale jak jest z T albo moja siostra to juz znowu mu sie wpadki czeste zdarzaja....
Martynko rozbawil mnie Michas
i tak samo jak reszta dziewczyn jestem pod ogromnym wrazeniem jego mowienia....wielkie WOW przed sekundka stanal kolo mnie zrobil dziwna mine i patrze a on siusia, chwycilam go szybko i posadzilam na nocnik a on do mnie " kupa" i faktycznie zaczal robic kupke Natashka pisze:i nie wolno mysklec ze mu tu zapominamy o kims
dobrze będę pamiętać
a męża musze chyba zamienić na nowszy model albo oddać go na złom
a tak poważnie to oprócz przepuchliny do operacji ma jeszcze jakies problemy trawienne i dopiero jak z nimi się upora to może pomyśleć o operacji
Oliwkę próbowałam kiedyś nauczyć siadania na nocnik ale nie udało się więc zaprzestałam ale teraz w sierpniu będę miała urlop więc przyłoże się do pracy bo chyba już nalezy rozstać się z pampersem
Natalko to gratuluję zdania egzaminów i udanych wakacji
Gabi pisze:Ja tez bardzo bym chciała sie z Wami spotkac, jak bedziesz miała troszke wolnego czasu to tylko daj znac, a my z Emi sie postaramy dostosowac
dam zanć napewno
Gabrysiu nie martw się
moja mama też kiedyś napomknęła że powinnam ją już uczyć a ja na to spytałam się kiedy ja zaczęłam korzystać z nocinika to powiedziała że jak skonczyłam 2 latka i że nauczyli mnie w żłobku a nie ona - zrozumiała co miałam do powiedzenia i już nie wraca do tego tematu.
zmykam pracowac troszkę
moja mama też kiedyś napomknęła że powinnam ją już uczyć a ja na to spytałam się kiedy ja zaczęłam korzystać z nocinika to powiedziała że jak skonczyłam 2 latka i że nauczyli mnie w żłobku a nie ona - zrozumiała co miałam do powiedzenia i już nie wraca do tego tematu.
zmykam pracowac troszkę
-
kasiaa1985
- Mistrzu dwa tysiace!
- Posty: 2202
- Rejestracja: 07 mar 2007, 19:09
Witaj Dorotko :) odwiedzaj nas czesciej!!!!!!!
Justynko bardzo wspolczuje Adusi, biedna.. co sie musiała nameczyc
i tak jak pisze Natalia- pretensji do siebie nie musisz miec, bo nie jestes w stanie ciagle patrzec na małą i ją pilnować I tak dzielnie się zachowałaś w tej sytuacji, ja bym chyba zaraz palpitacji serca dostała.
Martyna jak to mozliwe ze twoj Michaś tak łądnie mówi ! Rewelacyjny jest poprostu! Julia w prawdzie coraz czesciej sie rozgaduje, zaczyna juz łączyć słowa ( np mama nie ma) ale i tak jeszcze duzo duzo przed nią.
Zauwazyłam juz jak ładnie jej pracuje wyobraznia :) fanie tak patrzec jak dziecko sie rozwija np udaje ze mi coś daje do rączki, albo ze paznokcie sobie obcina i pozniej tak śmiesznie je bierze i na niby wyrzuca.. fajnie to wygląda.
Ja dzis zrobiłam generalne pranie, bo w sobote juz wyjezdzamy :) choc licze sie z tym ze jeszcze jedno pranie mnie czeka .... juz widze to wielkie pakowanie, najwiecej rzeczy to chyba bedzie od młodej.
Na studiach został mi jeszcze jeden egzamin, a tak mi sie nie chce uczyc ze szkoda gadac, no ale jak mus to mus... Natalia grtuluje zakonczonej sesji!!!
Justynko bardzo wspolczuje Adusi, biedna.. co sie musiała nameczyc
i tak jak pisze Natalia- pretensji do siebie nie musisz miec, bo nie jestes w stanie ciagle patrzec na małą i ją pilnować I tak dzielnie się zachowałaś w tej sytuacji, ja bym chyba zaraz palpitacji serca dostała.
Martyna jak to mozliwe ze twoj Michaś tak łądnie mówi ! Rewelacyjny jest poprostu! Julia w prawdzie coraz czesciej sie rozgaduje, zaczyna juz łączyć słowa ( np mama nie ma) ale i tak jeszcze duzo duzo przed nią.
Zauwazyłam juz jak ładnie jej pracuje wyobraznia :) fanie tak patrzec jak dziecko sie rozwija np udaje ze mi coś daje do rączki, albo ze paznokcie sobie obcina i pozniej tak śmiesznie je bierze i na niby wyrzuca.. fajnie to wygląda.
Ja dzis zrobiłam generalne pranie, bo w sobote juz wyjezdzamy :) choc licze sie z tym ze jeszcze jedno pranie mnie czeka .... juz widze to wielkie pakowanie, najwiecej rzeczy to chyba bedzie od młodej.
Na studiach został mi jeszcze jeden egzamin, a tak mi sie nie chce uczyc ze szkoda gadac, no ale jak mus to mus... Natalia grtuluje zakonczonej sesji!!!
Gabrysiu, Ty sie wcale nie przejmuj gadaniem tesciowej 
niech przyjdzie i nauczy Emilke skoro uwaza ze to nic trudnego kurde jak ja nie lubie jak ktos tak doradza... moja mam tez tak czasem sie wymądrza ale na nia mam sposob i szybko konczy wykład... na rady matki P. w ogole nie reaguje, jak ona cos mi mówi ( nie tylko w kwestii Mai) to ja w ogole sie nie odzywam i tez mam spokoj...
Natalia, Tobie gratuluje egzaminów i ciesze sie ze masz wakacje ale zeby od razu brac sie za sprzątanie
Kasiu, przesle Ci zaraz mój numer telefonu na e-maila zebysmy mogli umówić sie na jakies piwko we Wladyslawowie...
niech przyjdzie i nauczy Emilke skoro uwaza ze to nic trudnego kurde jak ja nie lubie jak ktos tak doradza... moja mam tez tak czasem sie wymądrza ale na nia mam sposob i szybko konczy wykład... na rady matki P. w ogole nie reaguje, jak ona cos mi mówi ( nie tylko w kwestii Mai) to ja w ogole sie nie odzywam i tez mam spokoj...
Natalia, Tobie gratuluje egzaminów i ciesze sie ze masz wakacje ale zeby od razu brac sie za sprzątanie
Kasiu, przesle Ci zaraz mój numer telefonu na e-maila zebysmy mogli umówić sie na jakies piwko
we Wladyslawowie...Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość