Hejka ja też się melduję
mojamaja.corcia, ja mam podobnie co wieczór 2-3 godz skurcze co 10 min ostatnio a potem przechodzi, mąż się cały czas śmieje,że może już mi tak zostanie
Ja mam szpital wokół, moi rodzice wczoraj wrócili z wycieczki,mama 40 stoponi więc wzywaliśmy pogotowie- diagnoza angina, leży jak betka, nawet w razie czego nie mamy gdzie Filipka podrzucić, mąż 2 dzień na antybiotyku,a temp. dziś miał znowu 38 Filip też bierze antybiotyk, ale jemu już na szczęście przeszło tylko musimy dokończyć. Ja się modlę,żeby mnie nie wzięło,mam wprawdzie zawalony nos,ale to da się przeżyć,w sumie to mi się wydaję,że to też jakaś alergia a nie infekcja, zresztą ja w tej ciąży ciągle zasmarkana chodzę.
Dziś mam wizytę na 16 i mm chce koniecznie ze mną jechać, ja też wolałabym nie jechać sama, mam nadzieję,że zbijemy tą temperaturę do 16 i jakoś pojedziemy i jeszcze Młody musi jechać z nami...
Tak,że u mnie jak zwykle wszystko na najwyższych obrotach,ale powiem Wam,że ja nawet lubię tak szybko żyć,szkoda tylko,że te choróbska nam się tak przyplątały,ale na szczęście już wszystko pood kontrolą
jasma dobrze,że wróciłaś, jeszcze muszę Renię gdzieś wyczaić i też ją tu przywołać.
To tyle co u mnie dam znać po wizycie,a już na pewno poinformuję o ewentualnym rozdwojeniu, choć jak wiecie ja kobieta zorganizowana zaplanowane mam to na sobotę, ciekawe czy mi się mó plan powiedzie