Witajcie laseczki. Alinko cieszę się, ze wróciłaś. Asiu już się o Ciebie martwiłyśmy.
Madziorka dziękuję za odpowiedź. Chyba trochę się spóźniłam z tym pononikiem. Myślałam, że na plażę można go też zabrac i będzie zabawa. Ale faktycznie jak Tomek zacznie się poruszać żwawiej to nie będzie miał sensu w domku ten pontonik.
A nasi synkowie... już mówiłam... zagubieni bracie bliźniacy hehe.
Mój w nocy budził się non stop. W nosie normalnie fontanna chlupotała, ale nie było szans na oczyszczenie. Dopiero rano zadziałałam na siłę. Ile było płaczu!!!! No ale zakropiłam i na razie lepiej.
Mam nadzieję, ze do jutra przejdzie bo mamy iść do dwumiesięcznej Majeczki w odwiedziny i nie chcę jej narażać.
Frydza no to sie naćwiczyłaś. Oby następny się nie zepsuł jak przyslą. Może to jakiś szajs sprzedają?? Jak to wygląda? Solidnie czy raczej nie bardzo?
Madzia ale idzie ta waga w dół
. Muszę znaleźć na internecie tą dietę i tej mojej przyaciółce zapodać bo jej nic już nie pomaga.
Zdjęcia śmieszka Marcinka prześliczne.