witajcie
z tego co pisze
małolatka to raczej nawet róż nie przebija
kochana masz taką sytuację na jednej szali twoja miłość (czy jego też?) a na drugiej nieporozumienia, brak szacunku i wieczne nerwy
jeśli liczysz na zmianę po ślubie, to owszem będzie, ale w tym wypadku wydaje mi się, że na gorsze
twój ukochany niestety nie dorósł do żadnej z dorosłych ról: ojca czy męża i to jest strasznie przykre
ja bym się poważnie zastanowiła czego oczekujesz po związku z facetem i co jest dla ciebie najważniejsze, bo ubrać się w małżeństwo zawsze można, na to jest czas, ale pluć sobie potem w brodę przez całe życie, czy rozwodzić nie ma sensu
lepiej zawczasu dobrze wszystko przemyśleć
jeśli masz być zgorzkniałą matką i niezrealizowaną kobietą to dobrze się zastanów czy warto
nie wiem jak to jest, ale zazwyczaj ludzie bardzo się starają przed ślubem, może twój ukochany przyjął za pewnik że tak będzie i dlatego tak się zachowuje
nie skończyłam psychologii, to są tylko moje luźne skojarzenia na gorąco
przepraszam, że to piszę w ten sposób, ale mój czasem zachowuje się podobnie, ale oczywiście w mniejszej skali i powiem ci, że miałam nadzieję, że dorośnie jak dziecko będzie, a tutaj rozczarowanie, czasem śmieję się, że mam w domu same dzieci
i na koniec jeszcze jedno, znam wielu facetów, którym do głowy by nie przyszło, żeby poniewierać kobietę (psychicznie), ale wydaje mi się, że to też kwestia wychowania
popatrz jak zachowują się wobec siebie teściowie, jest duże prawdopodobieństwo, że twój partner powieli ten model
ale z brakiem szacunku bym się nie zgadzała, w końcu jesteś matką jego dziecka i już choćby z tego tytułu należy ci się szacunek
a my dziś w końcu nie dotarliśmy do teściów, odwiedziliśmy jedynie prababcię
ale jutro niestety mi się nie upiecze
dziś odbyłam godzinną pogadankę z moim chłopem i normalnie mnie zatkało w kilku kwestiach, wiem też na pewno, że szansy na postawienie się swoim rodzicom nie ma
no cóż takiego "kapcia" wybrałam
a mój dziś tak pilnował Tadzia, że sobie ściągnął na siebie lampę i ma na nosie siniaka
madziorka super zdjęcia Leosia, fantastycznie się dobiera do tych flaszeczek
Tadzik też ma zapędy, chyba chłopcy to mają szczególnie, a najbardziej to lubi wkładać łapki do tego co pijemy, nawet drinkom nie chce przepuścić, trzeba go siłą odciągać
super mieliście czapeczki, a jaki ładny torcik z biszkopcikami
muzeum transportu? Lelek musiał szaleć z radości, a gdzie foteczki?
violu współczuję tego prasowanka, ja też mam stertę powakacyjną, ale tego nie cierpię, mój mogłby pomyśleć i zaprosić swoją mamusię do pomocy, albo wynająć jakąś kobietę, ale gdzie tam...
a jak tam pakowanko, wszystko przyszykowane?