Dokształcacie się, staracie się rozwijać zawodowo i intelektualnie czy też dawno Wam się odechciało i realizujecie się w rodzinnym gniazdku? Godzicie obowiązki rodzinne z ambicjami zawodowymi czy poświęcacie jedno dla drugiego?
Ja rok temu zapisałam się na studia zaoczne do Szkoły wnętrz i przestrzeni w Krakowie. Chciałam się czegoś nowego nauczyć, rozwijać swoje pasje. Przyznam, że bałam się, czy dam radę, czy moja rodzina to zaakceptuje, czy nie oddalę się od niej. Dziś mogę powiedzieć, że się udało, pogodziłam pracę, pasję i rodzinę. I zastanawiam się, czy inne Polki też mają podobne problemy? Jesteśmy ambitne i wykształcone, uczymy się języków i dokształcamy czy też wolimy zostać w domu?