myslę że to taka ogólna sytuacja w domu,wiesz ona dużo siedzi w domu,trudno jest ja z domu wyciagnać
mieszkaja razem z babcią (matką ojca) która ma 96 lat i wymaga opieki i tego żeby ktoś był zawsze z nia w domu i to zwykle jest moja mama,bo ojciec to ryby,to działka itp i uważa za oczywiste że mama zostanie ,a ona jakos tak nie umie sie sprzeciwić ,sama nie wiem,zawsze tak było ,pewnie jest juz zmeczona tym wszystkim
zawsze jak cos wszystko dusiła w sobie,nie jest typem który użala sie nad sobą i wszyscy dookoła wiedzą że np cos jej dolega,wręcz odwrotnie
cieżko jej zawsze wyjść z domu bo nogi bolą (ma żylaki) i tak siedziała
czasem jakieś zmartwienie zwłaszcza ze strony mojej siostry w ostatnim czasie ,na szczeście już jest ok z nią
myślę że wiele czynników sie skumulowało i w końcu spowodowało ją,ale jak mówię to niby początki depresji a nie juz jakaś tam jej rozwinięta postać jak powiedziała lekarka to moze nie będzie tak źle
bo w sumie nic takiego się nie wydarzyło co by mogło ją spowodować,jakieś traumatyczne przeżycie,nic takiego nie było
poza tym przekwitała,nie miała żadnej terapii hormonalnej bo oczywiscie nie pofatygowała sie do lekarza i moze to też spadek nastroju kiedys tam też przyczynił sie do tego
trudno powiedzieć
[ Dodano: 2008-07-21, 22:08 ]
ostatnimi czasy nie szło jej wyciągnać do lekarza mimo że uskarżała sie na różne bóle brzucha i gardła,tzn teraz przyznała sie ze czuje jakby miala gule w gardle
zaczęła sie tym martwić ale nie mówiła nikomu i nie szła nigdzie z tym
a jak sie martwi to chudnie
a jak zaczęła chudnać to sie utwierdzała w przekonaniu że napewno jest chora bo brak apetytu,bóle różne no i spadek wagi,w związku z tym zrobiła sie smutna,apatyczna,wszystkiego jej sie odechciało,bo myślała o najgorszym
i tak kółko sie zamyka
[ Dodano: 2008-07-21, 22:09 ]
przy depresji wystepują różnego rodzaju bóle jakby człowiek faktycznie na co innego chory był
