witajcie
dzięki za kciukaski, przydały się
wreszcie jestem na chwilkę i zaraz wybywam do pracy na nockę
z egzaminu to dopiero na 17 przyjechałam, a wyjechaliśmy o 8
nie powiem, żeby było łatwo, jak zobaczyłam 4 testy, to osłabłam, 2 niby trudniejsze poszły mi świetnie, ale następne 2 nie były już dla mnie takie łatwe (choć w zasadzie były podobno znacznie łatwiejsze), najgorsze było to, że kserówki testów były fatalnej jakości i ledwo było widać rysunki, na podstawie których należało udzielić odpowiedzi, poza tym pytania były dosyć niejednoznaczne (czasem to aż oczy ze zdziwienia otwierałam i bezczelnie zapytałam komisję kto te pytania układał, na co oni powiedzieli, że to nie oni, tylko kuratorium, które niewiele ma wspólnego z branżą), ale jakoś się udało
miałam też 2 ustne, na jednym facet nie popuścił i pytał bardzo szczegółowo, ale był miły i czasem naprowadzał na właściwe tory (na szczęście raz przeczytałam materiał i coś tam na zdrowy rozum wymyśliłam), drugi to była pestka, bo zakręciłam komisję różnymi opowiastkami o produktach i poszło nawet łatwo
ale jakoś się udało i papierki już są, muszą tylko dyplomiki ze zdjęciem przysłać
a nasze pychotki wyszły cudnie, jedna nie dojechała na egzamin, bo egzaminator z praktycznego sobie zabrał (i to akurat moje dzieło, które zamierzałam na egzaminie pokazać), ale takie gapy jesteśmy, że poza moim specjałem to nie zrobiliśmy pozostałych, bo było takie zamieszanie, że nie zdążyliśmy zrobić fotek, a szkoda
violu fotki cudne i fajnie, że sobie odpoczywacie
joasiu mój Tadzik nie wykazuje w ogóle chęci do chodzenia, ale nie ma się co przejmować, bo na to jest czas do 18 miesiąca
a zdjęcia urocze, bardzo mi się podoba to w białej sukieneczce
małolatko dobrze że tak się teściowie nie zachowali (bo moi właśnie mają takie podejście jak pradziadkowie twojego Piotrka), a z dziadkami to przecież nie ma się aż takiego kontaktu codziennego, więc nie ma się co przejmować
a tak przy okazji, to przepraszam że się wtrącam, ale twój facet powinien się jednak dołożyć do imprezy, nawet teraz skoro wcześniej nie było takiej możliwości, myślę że to byłoby ładne i ok z jego strony, w końcu Kubuś to też jego dziecko, a nie wyłącznie twoje
super prezenciki
abegano moja teściowa w ogóle nigdy nie wyraziła chęci, ani nie zajmowała się żadnym ze swoich wnucząt, czasami tacy są ludzie (nieczuli i bez serca), ale jak ja powtarzam, jak sobie pościelą, tak się wyśpią
no zmykam
dobrej nocki