LEMONII 24, a ja sie nie moge doczekac tej wiadomosci od ciebie, co powiedzialas ze ja tak za dwa tygodnie uslyszymy... hihihihi no rzeczywiscie jak lotow malo to i z kaska trudna, a kiedy ten nowy samolocik dojdzie? to niezla teraz masz konkurencje..
[ Dodano: 2008-02-26, 15:01 ]
dziewczyny a ja dzis po spotkaniu grupowym i jestem wykonczona , robie za wszystkich w grupie, bo ten nie ma komputera, ten nie ma drukarki, ten mowi ze niepotrzebnie czytac kiazki, ze tylko dwojka z naszej grupy ma to zrobic, a reszta tylko poslucha wypowiedzi

wiec ja im tlumacze ze kurcze samo swoje doswiadczenie nie wystarczy, ze to nie jest szkola podstawowa

ze pisze jak byk na karce co dostaismy o tym jak to napisac, ten projekt, ze wszystko musi byc oparte na wiedzy, na teorii, echh wiec wczoraj juz kopiowalam wszystkim teksty najwazniejsze z ksiazek do anszego tematu pracy, bo wtedy jakos juz ich zachecilam zeby w to zajzeli, a jak pojdziemy do egzminu to odpowiadamy w czterech, wiec jak cos zrobimy zle to i mi sie oberwie, i to samo mi sie oberwie jesli np ja sobie powiem, no ale oni nie chca tego czy tego, albo nie rozumia, albo nie umia, to tez sie oberwie mi bo to jest praca w grupie i mam pomagac slabszym....co za polityka, jeden plus ze odpowiadam tez indywidualnie na niektore pytania wiec juz wtedy za nich odpowiadac nie moge i za ich wiedze....echhh no niewiem, najlepiej jakbym sama miala to pisac, przynajmniej jak cos by zle poszlo to tylko na siebie moglabym byc zla, a tak...a najgorsze jak ktos nie czyta i niezrozumie tematu, np nasz temat jest wplyw stresu na rodzice i dzieci, a tu kobieta chce pisac o samym stresie i moze jedno slowo lub wzmianka o rodzicach, a jak ja mowie ze piszmy wedlug planu, to ona mowi, no ale ten nauczyciel napisal te same pytania, gdzie te same, kurde wyksztalcony wykladowca, jak sie czyta to trzeba zrozumiec pytanie, a nie ona np mowi ze pytanie np udowodnij ze problem - lub temat jaki wybrales odzwierciedla sie w teori i w praktyce - i np drugie pytanie - opisz krotko temat- ze to jest to samo pytanie, to ja niewiem czy ja tu glupia jestem??
od razu by najlepiej zaczela pisac co jest stres, ani wprowadzenia, ani co projekt zawiera, ani pytan glownych nic, ani wybranych metod - przez jakie mamy sie dowiedziec o stresie . od razu by zaczela od tego co to jest stress, to tak jakby ktos z pierwszej klasy pisal sprawozdanie o dupce maryni....
jedna kobieta miala np na jutro przygotowac o tym kto jest pod wplywem stresu, i dla kogo jest to szkoda, to sie pyta, to mowimy jej wtedy ze to nie tylko dzieci i rodzice,a le takze pedagogowie - wobec wymagan rodzicow, a takze spoleczenstwo, no ale ona mowi wtedy, a jak ja mam to nazwac? bo jak wymienie te cztery to tak krotko brzmi,

boze... to jej tluamcze wtedy ze jej wysle pare artykolow i wycinkow z ksiazki zeskanowane i na maila zeby sobie poczytala, jak to moze sformulowac, bo oczywiscie jak juz pisze ze dzieci np sa pod wplywem stresu to musi to udowodnic, w kazdym razie to nic trudnego napisac pare zdan o tym, temat nie jest az tak skomplikowany, ja nawet moze nie tlumacze dokladnie co do slowa bo te regulki to juz tylko po dunsku mam w glowie, co jakie pedagogiczne slownictwo, a jak pisze po polsku to nie bardzo wiem jakich slow uzyc, ale mam nadzieje ze rozumiecie o co mi chodzi. w kazdym razie, zaraz zabieram sie za robote i bede siedziec az do 16.30 i potem od 20.00 znowy do polnocy, i rano znow do szkoly i pewnie bedzie jak dzisiaj - ze tylko ja cos napisalam a reszta sie zgodzila ze uzyjemy tego...echhh