równiusieńko dwa tyg od zamówienia... a od poniedziałku Krzysiek walczył z firmą kurierską, która ten towar miała... heh.. dziś jak już mu nerwy puściły i podniósł głos to wyobraź sobie, że nagle kurier trafił w ciągu poł godziny... a tak po dobroci to jakos domu znaleźć nie mógł... zdziwiony, że dom nie ma numeru tylko nazwę... hmm, nie wiem dlaczego, bo nawet ja wiedziałam, że tu ludzie lubia nazwy dawać swoim domom...a tu prawie dwa tygodnie?
koniecznie damno i czekam na foteczke kołyski... a materac tez jest??
noo, dobrze, że to jednorazowy "zastrzyk" drożdżówek, bo w Polsce to bym chyba nic innego nie jadłano a hstryjka o drożdżówkach mnie rozbawiła... hehehee
łakomczuszku...
nic mi nie mów.... mówilam matce, że ma się nie modlić o słonko, bo będzie na złość lało... także wiesz- wszystko z tym deszczem to przez moją mamędziś tak leje że nie wiem co mam robić nawet z domu nie che mi się wychodzić...
Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość