no i co? siedze przy kompie caly czas, a wy juz wysmarowalyscie cala strone :) i jak tu zdazyc!!!
ale historia z tymi blizniakami... ja bym zawalu dostala.
Hania teraz w czasie choroby wymiotowala wszystko co zjadla i raz prawie mi sie udusila, bo lezala akurat na pleckach. Szczescie ze bylam przy niej i szybko ja podnioslam, a ona caly czas wymiotowala. Nie mogla zlapac oddechu bo do tego wszystko zapchane smarkami. W koncu jak sie udalo, to tak sie rozryczalam, ze pol godziny nie moznabylo mnie uspokoic. Wyobrazilam sobie co by bylo gdyby to sie stalo w lozeczku jak nas nie ma...
Ogladacie BeverlyHills? ojej to jest dopiero staroc... pamietam jak to kiedys ogladalam!
My z mezem ubolewamy bo inna staroc - Przyjaciele niestety skonczyly sie w zeszlym tygodniu i nie mamy teraz co ogladac wspolnie...
Hania nie raczkuje i kiepska jestem bo jej prawie na plecach nie klade. Juz prawie sama siedzi, ale jeszcze sie wywala :) i ma przy tym radoche (oczywiscie jak miekko laduje). Ale jest coraz bardziej komunikatywna i mega wesola - smieje sie z wszystkiego!
A jak wasze maluchy sie rozwijaja?