Witajcie :* Już lecę z doniesieniami....:) Wszystkie obawy moje podyktowane słowami teściowej że dziwi się że mała jeszcze żyje... itp... okazały się- tak jak sądziła pani doktor bezpodstawne
. Wszystko wyszło suuuuuuper. Mamo Emilki...Ciężko mojej małej dogodzić... bo jak widzi zupę na talerzu to nawet spróbować nie chce, to samo z ziemniakami, za to makaron uwielbia... Klopsików też nie chce....A jadła już nasze zupy a nie papki...Wymyśliłam na nią ostatnio sposób, bo mała uwielbia Aktimel. Więc zupę z mięskiem miksuję( albo daję rzadką ) dodaję makaronik i na każdą łyżkę z zupą dodaję ciut jogurtu tak żeby widziała ii podaję ze szklanki. Dobrze że już inne rzeczy je, i super gryzie np jabłko banana parówkę , sama w rączce zajada, bo bym się martwiła o zgryz
Dziś na śniadanie zjadła pół kajzerki i 3/4 parówki popiła szklanką herbaty a to wszystko po cycusiu...
Jajka jadła by na okrągło. Za to na kaszki dalej nie chce patrzeć nawet. Ostatnio jak zrobiłam risotto z kukurydzą to całą kukurydzę wyjadła a resztę zostawiła
tak to z tą moją córcią... swoje smaki ma. Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za rady