czarnulka lbn, mają remont. Dzwoniłam do nich w sobote i powiedziano mi, że do połowy lutego nie będą przyjmować do porodu. ( problem w tym, że za każdym razem jak dzwonie to mówią, że jeszcze 2-3 tygodnie... a zamknięte mają od grudnia
) Ja chciałam rodzić na kraśnickiej, ale sa problemy z przyjęciem, w pierwszej kolejnosci przyjmują SWOJE pacjentki. Zamierzam tam mimo wszystko jechać jak się zacznie, jak mnie nie przyjmą to udam się na Lubartowską (bo tam mam lekarza prowadzącego
) ale najbardziej na świecie chciałabym tego uniknąć
Znowu na Staszica podobno robią masowo cesarki...kij wie dlaczego
Oj w ogóle zdarzają sie przypadki, że odsyłają do Bełzyc albo Świdnika do porodu, bo w LBN nie ma miejsc.
To gdzie urodzimy to chyba zależy już tylko od losu
Chociaz ja bym bardzo chciała na krasnickiej.