Witajcie
Ja jeszcze porodu się nie boję, myślę że zacznę się bać jak termin zacznie się zbliżać Ale napewno damy radę Najważniejsze aby Filipek był już z nami
Wczoraj jak położyliśmy się spać i przytuliłam się do plecków mężusia to Filipek zaczął Go kopać w plecy Mąż nie mógł się nadziwić że taka mała istotka ma tyle siły