doris
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9483
Rejestracja: 12 mar 2007, 12:28

15 sie 2008, 13:20

a tak w ogóle to Iga poszła spać ok 11 i do tej pory śpi
qrcze może coś jej jest??
moze to pogoda - u nas taka senna... :ico_spanko:
doris, a ja się nie mogę napatrzeć jak Twoja Kinia pływa w pontonie
ona uwielbia wode!!! tylko wody z prysznica sie boi :ico_haha_01:

Awatar użytkownika
jagodka24
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 8382
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:05

15 sie 2008, 13:23

wiesz co to na potówki nie wyglada bo jest tak zaognione jak cholera

Awatar użytkownika
anza
Jestem najmądrzejszy na forum!
Jestem najmądrzejszy na forum!
Posty: 1559
Rejestracja: 09 mar 2007, 17:28

15 sie 2008, 13:25

no fakt pogoda senna od rana lało i grzmiało, potem pochmurnie
ale teraz wyszło słońce na trochę
tylko widzę, że już znowu chmury nachodzą echhh
ona uwielbia wode!!! tylko wody z prysznica sie boi
heheheh no to nieźle :-D

Awatar użytkownika
jagodka24
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 8382
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:05

15 sie 2008, 13:31

moja tez spi ale od 12.30

[ Dodano: 2008-08-15, 13:33 ]
anza, oczywiscie ze sie ujawniają
ta burza hormonów w ciazy i po niej daje popalić

Awatar użytkownika
anza
Jestem najmądrzejszy na forum!
Jestem najmądrzejszy na forum!
Posty: 1559
Rejestracja: 09 mar 2007, 17:28

15 sie 2008, 13:31

jagodka24, qrcze nie mam pojęcia co to może być... jak Ci długo nie zejdzie to może lepiej do dermatologa?

ja poszłam do dermatologa i niby oglądała co innego a jak zobaczyła moje pieprzyki to mi kazała iść na kontrolę do onkologa..... i do tej pory nie poszłam (od maja) jakoś nie mogę się zebrać

a w ogóle to po ciąży się różne choroby ujawniają podobno :ico_noniewiem: ale może to tylko jakieś mity...

Awatar użytkownika
zborra
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9819
Rejestracja: 19 kwie 2007, 21:41

15 sie 2008, 13:36

Jagódka może Ciebie coś ugryzło??? teraz wszystko jest jakieś toksyczne...moją ciocię coś użarło to jej pół nogi zapuchło! a druga po ugryzieniu osy na pogotowie musiała jechać!!!
Anza...kocham Was!!! przepiękne zdjęcia!!! dawaj jeszcze to może mi ten spokój i miłość przekopiuje się na twardy dysk umysłu!!!
I nie martw się że męza nie ma...zarobi trochę kaski...a potem będzie już z Wami. A praca już wybrana czy się zastanawia? O, ja dziś bym chciała takie śpiące dziecko...moje spało niecałe 2godziny i chodzi marudzi, popłakuje... :ico_placzek:
Doris jaka mądra decyzja...pewnie, że nie warto jechać i się wkurzać...czasem niepotrzebnie człowiek coś powie, a oni i tak z tego nie wyciągną wniosków tylko kolejny powód do nienawiści będzie...nie warto...

jeju, no kurczę wiecie co...szkoda, że to wszystko tak ładnie napisane...tylko mi to cholernie ciężko przychodzi przeniesienie tego w życie. Na prawdę wdzięczna jestem za wsparcie...i od razu mi wstyd, że czasem taka idiotka ze mnie. Podziwiam Was za tyle spokoju, dystansu do życia, do siebie...
ja się ciągle zastanawiam, kiedy się coś we mnie zmieniło, wypaliło...mam wrażenie, że dopadła mnie depresja poporodowa...że przerzucam na Hanię swoje frustracje...że zmienila mi życie, że jej pojawienie się zabrało mi partnera...że jestem nijaka, że nie mam silnej woli, nie umiem zmienić swojego wyglądu, charakteru...że nie nadążam, że nie umiem zadowolić swoich najbliższych...no i że w tym wszystkim nie mam już czasu na siebie, a najbardziej, że ja tego czasu nie umiem wykorzystać!!! że się sama nie potrafię nigdize wybrać...ja to wszystko wiem, co jest źle...ale nie umiem z tego wyjść!!! boli mnie, że mówię J o tym, a on tylko umie powiedzieć, to musisz to zmienić, musisz sobie gdzies wyjść...Łatwo mówić, jak on nie ma kuli u nogi i zawsze może uciec. Jak ja mam wyjść, to mi się odechciewa, bo wiem że zaraz mama się i tak zaangażuje w opiekę nad Hanią, albo J ją posadzi przed tv...to ja już nigdzie nie chcę iść. No i dobija mnie fakt, że on mnie już nie traktuje wcale..że jest między nami obojętność. Że ja już nawet nie mam ochoty walczyć, nic nie czuję...niedawno miałam zrywy, byłam gotowa coś zrobić, żeby go zaskoczyć...a teraz? jest mi zupełnie niepotrzebny...i nawet się nie staram o cokolwiek...jest to jest i wystarczy. może i na to macie receptę???jak z tego wyjść???
zaraz zacznę pracę na własny rachunek...boję się, że to dopiero mnie pogrąży...
mam nadzieję, że na wakacjach nie będzie nam padało, że nasi mężowie choć 1dzień się poświęcą i pozwolą nam uciec od siebie i poleżeć na plaży...bardzo mi tego potrzeba...pobyć z kobietą, która jest jeszcze bardziej pogrążona i wypluć ten jad z siebie..niech płynie do Skandynawii :-D
u nas leje...porażka...
J się błąka z małą u moich rodziców, ja kończę prasowanie...idę nastawić pralkę...i tak się będziemy obijać o ściany cały dzień...a na wieczór mam browara...i jak młoda pośpi to chyba se lejdis na sen zapuszczę :ico_haha_01:
na razie...

[ Dodano: 2008-08-15, 13:37 ]
a...i ponawiam pytanie kto będzie w Kozienicach??? bo zaraz się okaże że Sikorka :ico_haha_01:

doris
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9483
Rejestracja: 12 mar 2007, 12:28

15 sie 2008, 13:37

wiesz co to na potówki nie wyglada bo jest tak zaognione jak cholera
napisalam ze to moze potkiwki, bo ja takie mam - tak jak opisalas, ale jesli nie jestes pewna to lepiej pojdz do lekarza

anza, a ty idz do tego onkologa - lepiej dmuchac na zimne! a skoro dermatolog ci powiedzial ze powinnas isc, to chyba mial racje!

[ Dodano: 2008-08-15, 13:44 ]
zborra, ty glupia babo - nie mysl tak o sobie! chcesz wyjsc to wyjdz i nie przejmuj sie tym, ze J. posadzi młodą przed tv - chyba troche telewizji jej nie zaszkodzi?? a jak bedziesz gdzies wychodzic sama to daj wczesniej rodzicom na ten dzien bilety do kina - niech ida i wtedy J bedzie sam z Hanulą i twoja mama nie bedzie sie angazowac w zajmowanie nią :)
zaraz zacznę pracę na własny rachunek...boję się, że to dopiero mnie pogrąży...
a moze pomysl, ze razem z tym swoim nowym biznesem zaczynasz nowe zycie?? nowa Karolina - niczego sie nie bojąca i WYLUZOWANA!!!
Z J. tez ci sie na pewno poprawi =D czasu, czasu i jeszcze raz czasu!!!

Awatar użytkownika
jagodka24
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 8382
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:05

15 sie 2008, 13:49

no wlasnie widzisz dlatego ty chcesz kazdego zadowolic?
walcz o siebie i o swoje dziecko a reszta sobie poradzi

Awatar użytkownika
GLIZDUNIA
Wodzu
Wodzu
Posty: 16362
Rejestracja: 09 mar 2007, 07:29

15 sie 2008, 14:17

hej...ale fajnie Was tak z poludnia poczytac...
Jagodka,no lepiej idz z tym szybko...widzisz co ja przezywam :ico_olaboga: ...leczmy sie poki czas....ja boje sie na poniedzialek niesamowicie :ico_placzek: ....mam lepsze i gorsze chwile...raz mysle ze to wytna i bedzie ok a innym razem ze to poczatek choroby....i tak w kolko....to zaczelo sie robic wypukle z czerwonym w srodku...juz nawet nie pamietam jak to wygladalo na poczatku-wyobrazcie sobie ze z nerwow zapomnialam :ico_szoking: :ico_olaboga: ....

Anza,Ty tez idz do lekarza...ja to jestem jeden wielki pieprzyk :ico_placzek: zdjecia piekne,macie superowy aparat!!!i Igusia sliczna!!!

Zborra...wiesz co...faktycznie jestes przytloczona ale nie chciej zeby cos waznego ,powaznego jak np.choroba musialo Cie postawic do pionu!!!

Awatar użytkownika
kamizela
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7568
Rejestracja: 24 lip 2007, 17:20

15 sie 2008, 14:20

No kurcze nie miałam czasu do was zjrzeć bo moje dziecko we wtorek, środę i czwratek nie spało mi po południu :ico_szoking: Ja byłam chyba bardziej zmęczona od niego :ico_olaboga: Na szczęście dziś usnął o 13 :ico_sorki: Ale z kolei pogoda do bani i zamiast korzystać, z tego, że D. ma wolne i pospacerować to będziemy się kisić w domu :ico_zly:

Juto jedziemy na 1-wsze urodziny synka przyjaciółki a 23 do Zoo Safari w Świerkocinie - pod gorzowem wielkopolskim.

I chciałam się jeszcze odnieść do zborry - nie napiszę ci nic innego, co dziewczyny. Też mi się wydaje, że za dużo wymagasz od siebie, jesteśmy tylko ludźmi i mamy prawo popełniać błedy. Mąż to też człowiek hehe tylko, że ulepiony z innej gliny - przymknij czasami oko na jego potchnięcia a doceń starania.

To wyruszacie w poniedziałek ? Na ile ? Ale ci fajnie ! I gratuluję pozwolenia z sanepidu - widzisz jaką masz moc przebicia, niemożliwe stało się możliwe :ico_brawa_01:


Glizdunia nie martw się na zapas - ja jak wycinałam swoje pieprzyki i jeden szedł do badania też schizowałam ale było ok

Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość