hahahahah ja w ciązy nie jestem a tez często straszę hahahah wiec ania spokojnie, nie ty jednaChodzę jak wypłoch po domu...
Jest środek nocy, nie spię, boli mnie głowa 
Magda83, powiedz ginkowi o tych swoich bólach głowy, często to sprawa krążenia. Mi kazał przyjmować Asmag, Rutinoscorbin i Acard właśnie na krążenie, ponieważ wczesniej strsznie drętwiały mi nogi w nocy. Pomogło na nogi, a i migreny mam żadziej
Asika, dzięki za pocieszenie. Widać nie ja jedna wypłoch
Magda83, powiedz ginkowi o tych swoich bólach głowy, często to sprawa krążenia. Mi kazał przyjmować Asmag, Rutinoscorbin i Acard właśnie na krążenie, ponieważ wczesniej strsznie drętwiały mi nogi w nocy. Pomogło na nogi, a i migreny mam żadziej
Asika, dzięki za pocieszenie. Widać nie ja jedna wypłoch
czesc brzuchatki, przyszłam sie zameldowac i powiedziec ze jestem chora, nie wiem skad choróbsko mi sie przywleklo, ale czuje sie strasznie, nic nie moge przerłknac tak mnie gardło boli ...nos zatkany, głowa to chyba eksploduje....ach
no no dziewczynki sie w koncu pokazały , a tak na marginesie, ostatmio zaczepił mnie facet i mówi ni z gruszki ni z pietruszki- bedzie dziewczynka i poszedł 
, jakis dziwny taki był mówie wam, szaman czy co
ps. z cera mam kłopoty od zawsze
, jedyne co mi pomaga to ..................ciaza , serio, od poczatku zadnego pryszcza 
, z Oskarem tez tak miałam, ale po porodzie wszystko wróciło do normy ...nic tylko w ciaze zachodzic
lece brzuchatki sie połozyc
...nos zatkany, głowa to chyba eksploduje....achno no dziewczynki sie w koncu pokazały
, a tak na marginesie, ostatmio zaczepił mnie facet i mówi ni z gruszki ni z pietruszki- bedzie dziewczynka i poszedł , jakis dziwny taki był mówie wam, szaman czy co ps. z cera mam kłopoty od zawsze
, jedyne co mi pomaga to ..................ciaza , serio, od poczatku zadnego pryszcza , z Oskarem tez tak miałam, ale po porodzie wszystko wróciło do normy ...nic tylko w ciaze zachodzic lece brzuchatki sie połozyc
Wiatm póżno bo późno ale lepsze to niż nic. My dopiero co wróciliśmy z urodzin od kumpla (imprezowy tydzień). Mój M. już śpi - wiadomo chłopcy popili :)
Aniafs - też myślę że z tymi lakierami to trzeba uważać- jutro stawię się do apteki - może ktoś mi coś doradzi - póki co pomalowałam paznokcie - nie widzę, więc już mnie tak nie denerwują. Odnośnie straszenia - to ja też sobie pozwalam. Nawet jak chce się jakoś ładniej ubrać to tylko deprechy dostaje. Wy macie takie bardziej ciążowe te brzuchalki a takie już ładnie wyglądają, bo odrazu wiadomo że to ciąża a nie grubość. Poza tym starsznie mi czasem dokucza podły nastrój. Mogłabym siedzieć i ryczeć: bo cycki ogromne, bo brzuch nie taki, bo gruba i nie mam co ubrać, bo obiad nie wyszedł itd a za chwilę aż tryskam humorem... Biedni Ci którym przyszło ze mną teraz współżyć A ciąża- jak narazie raczej nic mi się nie poprawiło: ani cera, ani włosy, ani paznokcie eh No ale cóż - pozostaje mieć nadzieje że poprostu synuś bierze to co najlepsze i że będzie to mu procentowało.
Aniafs - też myślę że z tymi lakierami to trzeba uważać- jutro stawię się do apteki - może ktoś mi coś doradzi - póki co pomalowałam paznokcie - nie widzę, więc już mnie tak nie denerwują. Odnośnie straszenia - to ja też sobie pozwalam. Nawet jak chce się jakoś ładniej ubrać to tylko deprechy dostaje. Wy macie takie bardziej ciążowe te brzuchalki a takie już ładnie wyglądają, bo odrazu wiadomo że to ciąża a nie grubość. Poza tym starsznie mi czasem dokucza podły nastrój. Mogłabym siedzieć i ryczeć: bo cycki ogromne, bo brzuch nie taki, bo gruba i nie mam co ubrać, bo obiad nie wyszedł itd a za chwilę aż tryskam humorem... Biedni Ci którym przyszło ze mną teraz współżyć
A ciąża- jak narazie raczej nic mi się nie poprawiło: ani cera, ani włosy, ani paznokcie eh No ale cóż - pozostaje mieć nadzieje że poprostu synuś bierze to co najlepsze i że będzie to mu procentowało.Tosia napisał/a:
Juz nie wspomne o make-upie, kiedyś to była przyjemność, teraz to istne tortury, a efekt nijaki
Co do humorków, nie jest już tak źle, bywało gorzej. Chociaż zdarzają się dni, kiedy warczę na wszystkich i strzelam fochy nie wiadomo za co.
Wczoraj znalazłam u mamy ksiązke "Domowe sposoby leczenia róznych dolegliwości", fajna lekturka. Czytałam na temat własnie problemów z cerą i wyczytałam, że bardzo pomaga olejek z drzewa herbacianego lub olejek lawendowy, a takze napar z suzszonej bazylii. Wiem, że są bezpieczne w ciązy, gdyż przy metodach i preparatych o których piszą jest zawsze odnosnik, jesli są one nie wskazane w ciązy.
Idziemy dziś odwiedzić naszą kuzynkę, która w styczniu urodziła córeczkę Lenkę. Nie mogę się już doczekać....
Tosiu, nie tylko Ty. Ja też jak zagladam do szafy to mi się humor psuje. Niby mam trochę tych ubrań, typowo ciązowych ale stworzenie jakiegos sensownego połączenia góry z dołem przerasta mnie momentamiNawet jak chce się jakoś ładniej ubrać to tylko deprechy dostaje
Juz nie wspomne o make-upie, kiedyś to była przyjemność, teraz to istne tortury, a efekt nijaki Co do humorków, nie jest już tak źle, bywało gorzej. Chociaż zdarzają się dni, kiedy warczę na wszystkich i strzelam fochy nie wiadomo za co.
Wczoraj znalazłam u mamy ksiązke "Domowe sposoby leczenia róznych dolegliwości", fajna lekturka. Czytałam na temat własnie problemów z cerą i wyczytałam, że bardzo pomaga olejek z drzewa herbacianego lub olejek lawendowy, a takze napar z suzszonej bazylii. Wiem, że są bezpieczne w ciązy, gdyż przy metodach i preparatych o których piszą jest zawsze odnosnik, jesli są one nie wskazane w ciązy.
Idziemy dziś odwiedzić naszą kuzynkę, która w styczniu urodziła córeczkę Lenkę. Nie mogę się już doczekać....
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 1 gość