magfil1
Nakręcona katarynka
Nakręcona katarynka
Posty: 156
Rejestracja: 12 mar 2007, 16:33

08 lut 2008, 18:31

AgnieszkaŁ pisze:Szpital wojewodzki w Jeleniej Górze - jestem bardzo zadowolona!oddzial ladny, wyremontowany, sprzet dobry, rodzilam na porodowce rodzinnej, polozna mialam swietna - zaangazowana i pomocna, atmosfera super, maz byl ze mna caly czas, moglam chodzic, siedziec, isc do wanny, skakac na pilce - co chcialam nikt mi nie narzucal np ze mam lezec! Lekarze w porzadku - nie mam nic do zarzucenia i opieka tez - polozne od noworodkow bardzo fajne - nawet w srodku nocy uczyly mnie karmic i pomagaly! ogolnie polecam - ja za drugim razem tez na pewno tam bede rodzic! mimo tego bolu i wysilku bardzo milo wspominam :)


[ Dodano: 2008-02-08, 17:34 ]
JESTEM MILE ZASKOCZONA TAKĄ OPINIĄ MÓJ LEKARZ STWIERDZIŁ ŻE JEŚLI ZDECYDUJE SIĘ RODZIĆ W JELENIEJ GÓRZE TO RADZI MI WYNAJĄĆ POŁOŻNĄ BO PODOBNO OPIEKA TAM JEST OKROPNA

Awatar użytkownika
czarnulka lbn
Specjalista od nawijania
Specjalista od nawijania
Posty: 260
Rejestracja: 16 gru 2007, 01:28

12 lut 2008, 23:45

LUBLIN szpital na Jaczewskiego - bardzo bobre warunki i personel. byłam bardzo zadowolona. Słyszałam że ten szpital ma drugie miejsce jeśli chodzi o opieke nad matką i jej nowo narodzonym, dzieckiem. Teraz też tam zamierzam rodzić.

sabi_k77
Maniak forumowy
Maniak forumowy
Posty: 347
Rejestracja: 09 lut 2008, 13:15

04 mar 2008, 10:16

Ja miałam cesarkę w klinice Esculap w Bielsku-Białej i jestem bardzo zadowolona.Zgłosiłam się 5 dni po terminie,bo zaczęłam plamić i miałam kosmicznie wysokie ciśnienie.Skurcze praktycznie żadne,prawie zerowe rozwarcie,lekarz powiedział,że nie będziemy wywoływać,bo może to coś dać,ale nie koniecznie i nie będziemy ryzykować,więc zapadła decyzja o cesarce.Wszystko poszło szybko i sprawnie,znieczulenie miałam w kręgosłup,więc byłam w pełni świadoma,a mój mąż mógł wszystko obserwować zza oszklonych drzwi i przy nim mała była kąpana,ważona,mierzona itd.Opiekę miałam bardzo dobrą,po 12h z pomocą pielęgniarek wstałam pod prysznic,a po 2 dobach wróciłam z maleństwem do domu i bardzo szybko doszłam do siebie.Bardzo miło wspominam ten czas i następny poród tylko tam :-)

kamila_torun
Profesor Tik-takologii
Profesor Tik-takologii
Posty: 1708
Rejestracja: 24 maja 2007, 11:42

27 mar 2008, 12:55

ja rodzilam w Toruniu na Bielanach. otoz..sale porodowe jednoosobowe, wszystko za darmo kazde znieczulenie porody rodzinne i w roznych salach. jest 5 sal w kazdej co innego..a to worek sako a tro pilka a to kosmiczny fotel (tylko 2 szpitale w polsce maja takie fotele kosmiczne) wanna..i tak dalej..polozne idealne lekarze super.na nic na porodowce nie moglam narzekac! na nic! jedyne co to sale po porodzie matek z dziecmi-> POLOZNE OKROPNE, NIC NIE POMOGA!!!!! tam na salach matek z dziecmi chyba najgorsza opieka w szpitalu..
PATOLOGIA I jak i II SUPER, POLOZE TEZ W PORZADKU. ale po raz kolejny powtarzam, sale matek z dziecmi OKROPNE, POLOZNE WSTRETNE RURY! wybic te paskudy!

Kaska2809
Noworodek Forumowy
Noworodek Forumowy
Posty: 9
Rejestracja: 03 kwie 2008, 22:18

Re: *PODZIELCIE CIE OPINIA O SZPITALU W KTORYM RODZILYSCIE*

03 kwie 2008, 22:45

Ja rodzilam w szpitalu wojewodzkim w Gdansku. naprawde polecam, moim zdaniem bardzo dobra opieka jesli chodzi o porodowke. troszke gorzej jest na polozniczym juz z dziecatkiem. trzeba sie wyprosic o swoje, ale ogolnie nie narzekalam. jakos przezylam wiec jest dobrze :ico_haha_02:

Ona
Towarzyska dusza
Towarzyska dusza
Posty: 40
Rejestracja: 10 lip 2007, 13:00

05 kwie 2008, 22:18

Ja rodzilam w Rybniku obok w sumie bo w Orzepowicach nie polecam tego szpitala polozne okropne wredne wszystiego sie czepiaja tam nie wolno bylo samemu zmienic pieluszki dziecku trzebabylo dzwonic na polozna to musialam czekac godzine na zmiane pieluszki jeszcze przyszla z laski i z wyzutem po co po nia dzwonie przy porodzie tez za mile niebyly koszmar jak mialam wyjsc w trzeciej dobie to mnie panie doktor niepuscila bo mi malutka nieprzybrala na wadze jak uslyszalam ze mam zostac jeden dzien jeszcze to soe poplakalam :ico_placzek: ale jakos przerzylam wyszlam w czwartej dobie pozniej przybrala 100g i teraz ma miesiac i wazy niecale 5kg :-)

Awatar użytkownika
Izunia
Wodzu
Wodzu
Posty: 15798
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:35

06 kwie 2008, 21:14

Ona, to że kąpać dziecka nie można to rozumiem ale by nie można przewinąc swojego dziecka to jestem w szoku :ico_szoking: :ico_szoking:

Awatar użytkownika
Fintifluszka
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3623
Rejestracja: 16 mar 2007, 20:39

07 kwie 2008, 15:25

Ja rodziłam w we Wrocławiu w szpitalu ginekologiczno-położniczym na Dyrekcyjnej i generalnie lekarze kompetentni-położne całkiem sympatyczne, ale warunki sanitarne... totalna transylwania, porodówki można się wystraszyć, nawet po wizycie w izbie przyjęć w piwnicy gdzieś... sprzęt... we wszystko walą pięścią żeby zadziałało. sale poporodowe tłoczne i bardzo ciężko o poród rodzinny-mi się nie udało niestety, mimo miłych ludzi jednak nie polecam, bo ciężko się rodzi i spędza połóg w takich warunkach-mój mały miał żółtaczkę i spędziliśmy tam 9 dni-w takich warunkach to był po prostu obóz przetrwania...

aga0406
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2444
Rejestracja: 14 wrz 2007, 08:08

07 kwie 2008, 15:55

Ja rodziłam w Jastrzębiu Zdroju w naszym szpitalu wojewódzkim i było super. Sale są czyściutkie wręcz sterylne nie ma się nawet czego przyczepić. położne rewelacyjne, przynajmniej ta moja jest super, rodziłam z nią już dwa razy i polecam ją każdej kumpeli.
Na Noworodkach mamy zajmują się same maluszkami, ale jak zachodzi konieczność do pielęgniarki od maluszków są zawsze pod ręką . Szczególnie ta stara kadra jest po prostu rewelacyjna :ico_brawa_01: :ico_sorki:
Ja ogólnie w skali 10 punktowej wystawiam 10 temu szpitalowi, choć wiem, że inne kobiety narzekają ale każdy wedle swego uznania, a czasem wystarczy też dobre nastawienie przyszłej mamy a nie doszukiwanie się dziury w całym :-)

studentka234
Towarzyska dusza
Towarzyska dusza
Posty: 49
Rejestracja: 16 kwie 2008, 18:39

16 kwie 2008, 18:41

Synka urodziłam w listopadzie 2007 r w SZPITALU WOJEWÓDZKIM W BIELSKU trzy tygodnie wcześniej od planowego terminu w związku z tym nie znalazłam położnej aby towarzyszyła mi przy porodzie. Niestety, mój poród był bardzo ciężki i żle go wspominam, nie dlatego że tak strasznie bolało, lecz dlatego że złamano moje prawa. Do dzisiaj nie mogę zrozumieć dlaczego było obecnych tak wiele osób, nie wiedziałam kto z personelu jest za mnie odpowiedzialny, za każdym razem inna położna przychodziła by mnie zbadać, czułam się zdezorientowana i opuszczona. Nie informowano mnie o przebiegu porodu, jak również podczas badania USG. Powiedziano tylko tyle że Dzidziuś waży 2800. Pytam jak jest ustawiony? Odpowiedziano - "dobrze" ( dr OZIMINA ) To nie była dla mnie wystarczająca informacja. Już na sali porodowej w ogóle nie informowano mnie o jego przebiegu. Jedna położna tylko stała, śmiała i patrzała jak jęczę z bólu... czułam sie okropnie, zawstydzona. W pierwszym okresie porodu nie wiedziałam co się ze mną dzieje i z dzieckiem. Wiedziałam że łamią moje prawa ale ból był tak okropny że nic nie mogłam mówić. Dlaczego właśnie wtedy przeprowadzano ze mną wywiad i dawano coś do podpisania? Pani doktor miała pretensję że nie odpowiadam jej szybko na te pytania tylko krzyczę, była wściekła ( OZIMINA ) a ja myślałam tylko o Dziecku i o tym potwornym bólu. Dlaczego nie mogłam rodzić w spokoju, skupić sie na porodzie, wyciszyć się? Byłam bezradna, a otaczająca mnie rzeczywistość bezlitosna. W czasie pierwszego okresu porodu o własnych siłach z Mężem próbowaliśmy pozycje kuczne, kolankowe, ciągle się ruszałam. Komentowano moje zachowania. Śmiano się ze mnie. Nie słyszałam ani jednego dobrego słowa ze strony położnych, były nieżyczliwe, aroganckie, nie zaznałam współczucia, nikt nie pomógł Mężowi aby mnie podtrzymywać w czasie zmian pozycji. Pytam, czy mogę wejść do wanny złagodzić ból, odpowiedziano - " Jak już nalejemy to już będzie zimna". Zaintonowałam położnej że w czasie drugiego okresu ( jak już wyrzyna się główka) chcę rodzić w kucki, nie na stole porodowym, bo mam takie prawo, bo tylko moje ciało wiedziało że podczas kucania najmniej boli. Jeden z lekarzy (dr ENGLERT ) odpowiedział : " W takich pozycjach to tylko kobiety w buszu rodzą... " Zamurowało mnie. Prosiłam, błagałam że tak mi najlepiej rodzić. Nie pozwolono. Moją decyzję uważali za nieodpowiedzialny wybryk. Unieruchomiono mnie w drugim okresie po przez KTG pomimo że się nie zgodziłam. Dlaczego złamano moje prawa? Dlaczego nie miałam możliwości swobodnego podejmowania decyzji? Przecież każdy ma prawo do decydowania o własnym losie...

Po porodzie znów złamano prawa. W czasie zszywania mnie, ( fizjologiczne pęknięcie) jedna z salowych siedziała patrzała i śmiałą się ze mnie. Drzwi były otwarte. Jedna z lekarek : " za co się pani uważa? skąd pani wie o pozycjach kucznych? chodziła pani do szkoły rodzenia? to my za panią odpowiadamy... " . W czasie obchodu jeden z lekarzy (dr ROZTOCZYNSKI ) do mnie : " Ta to rodziła jak błyskawica"

NIE idzcie tam rodzić!!!!!!!

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość