hello,ja wrocilam spracowana z roboty i czytam ,czytam i konca nie widac...super,ale....
Jagodka,zwalilas mnie z nog ta informacja bo ja juz przyjelam do wiadomosci ze Jagodce wszystko minelo i jest ok

...ale wiesz co,chyba faktycznie diagnoza moze byc troche na wyrost...bo jednak badana byla jakis czas temu i tamte objawy minely a toco ma teraz to moze jednak nie byc padaczka

...a to nowe tikanie czesto sie powtarza?moze ona jednak przytakuje?ja pamietam ze Maya jako niemowlak miala tak czesto ze nie nie nie kiwala i wtedy na bank jeszcze nie potrafila zaprzeczac tylko sam ruch glowa ja ciekawil

3mam kciuki!!!i wiesz co,jak juz sie dowiem jak wyglada sprawa z moim zdrowiem to dam znac i moze bys mnie tu odwiedzila?
Ewcik,przyjaciol namacalnych mozna Ci pozazdroscic...ja podobnie jak dziewczyny mam wszystkich wirtualnie,nawet rodzine
a jeszcze o watrobce bylo,nie jem i nawet nie mowcie mi o tym...mam odruch wymiotny jak Wasi mezowie

...od zawsze,juz w przedszkolu buntowalam dzieci jak zobaczylam watrobe a wlasciwie wystarczyl jej zapach

.....
Lady,swietnie zemama ma dobry powiew!!!i 3 mam kciuki za prace-oby wypalilo...a moze oni obia taka jakby selekcje na podstawie tych wymagan,moze zakladaja ze czesc kandydatow zrezygnuje jak zobaczy wymagania...a niekoniecznie beda Cie o wszystko pytac
Zborra,ciesz sie dniem kobitko!!!i nie waz Hani za czesto lepiej bo Ci to szkodzi

...ja powiem Ci ze Mayi daaaawno nie wazylam ale mysle ze wiecej niz Hania nie wazy....w roczek miala chyba 9kg....potem chyba 9,100....czas ja zwazyc chyba z tym ze Maya duzo mniej je teraz i moze nawet mi schudla
ja tez nie mam smiertelnego nastroju dzis...ogolnie to jest mi lepiej bo wiem ze do lekarza w piatek ide...i obojetnie co powie juz to jakis plus....moze jakies badania mi zrobic kaze
