ja zabiegana. Czytam Was na raty,a le nie mam czasu odpisać. dzis też od rańca jeździłysly z moją siostrą i Tomkiem załatwiać szereg spraw. Teraz mały padł. Dorota też zamknęła oczka a ja zamiast odpoczywac postanowiłam do was kliknąć choć troszkę.
No ale szczerze mówiąc to co wcześniej czytałam to juz nie pamietam za bardzo.
Madzia na pewno zapamiętałam Twoje BZDURY!!!!!!!!!!!!!!
Dlaczego sądzisz, ze Cie nie polubiłam?? Szczerze mówiąc niewiele miałyśmy szansę pogadać bo przy naszych czortach więcej biegałyśmy. Ale absolutnie nie mam nic do Ciebie. Wręcz przeciwnie. Po prostu ciągle coś się dzieje i nie mamy okazji się znów umówić. A jak juz któras z nas ma czas to druga zajęta. I tak w kółko. Mam wielką nadzieję, ze jeszcze to nadrobimy. zaprosiłabym Cie do siebie, ale najpierw musiałabym chatę wypucować, bo przy Tobie Perfekcyjnej Pani Domu to bym sie wstydziła nawet przybrudzonych okien hihi. Ale spoko! Postaram się:) MOże w przyszlym tygodniupójdziemy z chłopakami na Jasne Błonia to się wybiegają. A jeszcze mam nadzieję, ze jak w listopadzie przyjedzie Lucy to tez będziesz chętna na spotkanko we trzy.
I proszę nie pisz, ze nikt tu za tObą nie tęskni. Przeciez poruszałyśmy tyle razy ten temat. To, ze którejś z nas nie ma kilka dni na forum nie znaczy, z e o niej zapominamy. Kazdy ma swoje życie i wpada jak może. Kieruję te słowa do wszytstkich, aby już nie było więcej żali na ten temat. Ja często myslę sobie: o tej czy tamtej nie ma ostatnio, ale czekam cierpliwie aż wróci. No chyba, ze się to przedłuża...
Masz rację Edyta. Różne są sytuacje i trzeba się dostosowywać. Jeżeli dzicko płacze z głody to erce się kraja i tyle. Trzeba schować dumę w kieszeń i zrobić to co serce i rozum podpowiadają.Karmic piersią tak jestem za ale nie kosztem wszystkiego
Natomiast mnie śmieszą laski, które z góry zapowiadaja, ze nie będą karmiły bo im się cycki zdeformują czy coś takiego. Jak tak myślą, to niech sobie lalke kupia do zabawy a nie za macierzyństwo się biorą.
Frydza fakna zabawa, tylko gdzie Ty się tam wcisnęłaś między dziciaczki hehe. ja sama nieraz o tym myslałam, ale Tomek jest jeszcze za mały na te wysokie konstrukcje. Ale jeszcze troszkę i też będe z nim śmigać hihi.
Ale wiecie co?Ostatnio jak byłam z Tomkiem w tym Domu Zabaw to matka weszła z córeczką na taki zamek dmuchany i zaczęła salta robić. Cały zamek normalnie zaczał się kołusać a babka przez megafon kazała jej zejść. Debilka normalnie. Ja tam z Tomkiem weszłam ale siedziałam i asekurowałam go jak skakał a nie...jak ta.I jeszcze się głupia smiała jak schodziła. Ja tylko minę zrobiłam do siostry i głowa pokiwałam na taką idiotkę.
Dziewczyny tak Wam się nie chce pracować a ja... musze szukac roboty. Z mężam się ostatnio już pokłóciliśmy i oczywiście jak przy każdej kłótni zeszło na temat pracy. Doła załapałam bo nie wiem jak to wszystko załatwić. Przecież nie mam z kim Tomka zostawić i nie wiem co najpierw czy pracy szukac czy niańki. Poza tym pracy byle jakiej nie wezme bo mi się nie opłaci. Na start musze minimum 1500-2000 dostać, zeby po opłaceniu opiekunki cokolwiek zostało. A i to dla mnie niewiele bo jak oddam z tego 800 to zarobię mniej niz niańka. Także mam wysokie aspiracje i normalnie już widze oczy tych ludzi u których będeszukała pracy jak im wystrzelę moje oczekiwania hehe. NO ale cóż, trzeba się cenić.
Zmykam bo Jarek z pracy wrócił.