Ja nie śpię...ale zaraz idę...
czytam...i dzięki raz jeszcze za komplementy...nawet sama się sobie podobam na tym zdjęciu...szok...
Dzięki też za wsparcie...emocjonalne...No nie cieszy fakt, że Wy też macie takie chwile. Boli mnie, że ta najwspanialsza faza trwała tak króko...choć u nas w sumie nawet w miarę...prawie 5lat...zmieniło się z Hanią.szkoda że na gorsze. Myślałam i marzyłam, że będzie z nas fajna rodzina. A jest kłębek nerwów i spięć. To mnie przygnębia ogromnie. O seksie już nawet nie wspomnę, bo nie wiem co to słowo znaczy..........
Kolczyki...ja mam w nosie już chyba z 7lat...w pępku miałam może z rok, ale przeszkadzał i źle się goiło, więc wyjęłam. No i mam ohydną pamiątkę...bleeeeeeee........Zawsze korcił mnie też kolczyk lekko nad górną wargą, ale pewnie już go nigdy nie zrobię. Podobają mi się takie cudeńka, ale w ograniczonej ilości. Natomiast tatuażu nie mam, podoba mi się jak ktoś ma jeden mały i fajny. Ale jakieś tam wielkie i widoczne bardzo to już nie...poza tym kolczyk zawsze można wyjąć i co najwyżej będzie mała dziurka, a tatuaż na wieki...wieków...AMEN!
Lady ja się nie dziwię, że można schudnąć 6kg, jak się praktycznie nic nie może jeść
To ja już wolę zdrową dietę w sensie jeść prawie wszystko, ale mało...na razie nie jem chleba i smażonego...i sosów...i myślę, że to rozsądne.
A teraz już idę...Moje dziecko za 2godziny będzie jeść...Chyba jej zapodam butlę jak się będę kładła, bo tak to ledwo usnę, a już muszę wstawać...Czy mam ją oszukać hebratą, żeby już dała spokój z nocnym żarciem? ale jakoś nie mam sumienia...nie wiem...To dziś jeszcze niech ma dzień dziecka, a jutro mi podpowiecie...pa!