Hej!
no to ja zazdroszczę Wam odwagi, bo u nas też spokojna okolica, ale ja się boję łazić gdzieś dalej po ciemku...
Doris no zdjęcia przednie! ale czekam na resztę z Tobą!!! a Kingunia jaka dama!
Lady jak pomyślę o pakowaniu to już mam dość...trzymam kciuki, żebyś wszystko zabrała...w obie strony
Pati jak to dobrze, że chociaż Ty się za nas pomodliłaś...hehehe, a wiesz..mogłabyś też pokazać nam jak Krystek urósł!!!
Glizdunia normalnie mi szczęka opadła jak zobaczyłam Maycię jedzącą! ona tak od początku ślicznie?moja to wczoraj zrobiła taką rzeźnię przy jedzeniu, że szkoda gadać...ślizgawkę z kaszki zrobiła na podłodze...a Maycia super!!!
a widze, że jednak kombinujesz ostro, żeby ciuszków nie sprzedać...heheheh...
ja dziś znów segregowałam...i dużo sprzedam...zostawiłam sobie tylko body, jakiś 2pary spodni, polarek...kilka sukienek, ale niewiele...i czapusie...i tyle...reszta idzie na sprzedaż...bo potem i tak będę kupować...więc się pozbędę, trudno...ale serce mnie boli, bo to takie piękne ubranka...ale cóż, trudno.
jeśli chodzi o ten tv nieszczęsny...no...Hania też rozpoznaje wszystko...i śpiewa przy nim, mówi co widzi...a od 2dni jemy w kuchni...miało być bez zabawiania i rozpraszania, ale chyba za dużo na raz się nie da zmienić...na razie Hania musi siedzieć przy stoliku i to i tak wielkie osiagnięcie...dziś rysowała przy posiłkach...i zjadła ładnie...śniadanie, zupę...a przed drzemką 2danie i mleko...super! Jak wstanie to jedziemy do J siostry...muszę się poradzić w sprawach firmy...
wczoraj z J gadaliśmy znów...i znów mu trochę nagadałam...mam nadzieję, że może wreszcie coś zrozumie...za to u mnie skończyło się takim kołataniem serca, że wykopałam swoje tabletki ziołowe na uspokojenie i po 3mi przeszło...ale rano znów musiałam wziać...sypię się...
ok, zmykam na razie...bo za pół godziny musimy jechać a nic nie przygotowane i bajzel w całym domu.pa!