mal, no napewno dobiłaby do 4000g.
Ja ciesze się,że Emilka ważyła niespełna 3800g.Jak na moje skarby to dość mało.
Czułam sie poprostu wysmienicie,biegałam po szpitalu,karmiłam mała w każdej pozycji.A z chłopakami tak mnie pocieli,że długo dochodziłam do siebie