hey!
no to ja spróbuje jeszcze raz, ale zapewne nie napisze tego wszystkiego co wczoraj bo pewnie nie zdaże bo mały spi ale juz dosc troche wiec niedługo sie zbudzi,a potem jedziemy do lekarza.
właśnie jade z nim bo ostatnio spadł coś na wadze i lekarz kazał nam powtórzyc morfologie i niestety hemoglobina jest dalej zanizona, zobaczymy co nam lekarz dzisiaj na to powie.
Krzysiek biega NA CZWORAKA JUŻ SPRAWNIE CZASEM MI ZNIKA Z OCZU NORMALNIE W KILKA SEKUND.
Boje sie o niego bo skubaniec mały wstaje przy wszystkim co sie da i puszcza sie i chce isc - robi jeden kroczek albo dwa i łup na ziemie.
i nie było by nic strasznego gdyby upadał na pupe, a on jakos tak robi ze jak juz leci to cały sztywnieje, tak sie wyprości i leci prosto na głowe.
Pisałyscie cos o dietach, ale mamy zgrane mysli hi hi, ja postanowiłam od poniedziałku zacząc diete kopenhadzką! słyszałyście o niej?
troche sie boje bo ja lubie jesc, ale chce schudnąć - musze i musze to zrobić teraz bo 11 października ide na wesele kuzynki i mam zamiar dobrze wyglądać a nie jak spasiona świnia. mam nadzieje ze to prawda co pisza dziewczyny na necie o tej diecie, ze dużo schudły.
aha a jak któras zna ta diete to powiedzcie czy wolno jak sie karmi jeszcze! boje sie ze braknie pokarmy! ale w sumie najwyżej go juz zaczne oduczac, Krzys wypije besz problemy mleko modyfikowane i w sumie duży juz jest i je ładnie normalne rzeczy to może sie tego karmienia pozbedziemy.
Byłam dzis na cicholandach. fajnie trafiłam - kupiłam Krzysiowi chyba z 10 koszulek z długim rekawkiem - takich ładnych jakby mało co były uzywane a dwie to jak nowe sa i zapłaciłam za nie po 1zł po 3zł i jakies dwie po 5zł - taniocha nie?
aha i w normalnym sklepie dopadłam zarąbiste buciki - zobaczyłam je i mówie do tesciowej ze na pewno beda drogie - patrzymy na spód bucika a tam pisze 8,99 euro i zadnej metki z polska cena. podchodze do babki i byłam pewna ze powie ze z 30zł conajmniej a tu szok. pani mówi że 6zł ha ha ha - smieszne. wziełam bez wachania.
fajne bo na rzepki sie zapina i cieplutkie.
heh dzwoniłl wczoraj wieczór mężus mój i sie wygadał troche. hi hi przyjedzie na wesele to co pisałam 11 października. on przyjedzie 8 -go a 6-go mamy naszą pierwszą rocznicę slubu i sie wygadał ze chyba pojedziemy do hotelu ze SPA na dwa dni - ale bedzie wypas! uhhh, zeby tylko sie udało.
Krzys nadal ma tylko dwa ząbki ale zaczął sie ostatnio znów tak strasznie ślinic i cały czas grzebie w buzi ze chyba chca wyjsc na górze.
sorki ze tak skacze raz o krzysiu raz o czym tam ale kurcze co mi sie przypomni to pisze.
jestem przerażona co ze mna bedzie bo tesc chce zlikwidowac tel stacjonarny a co za tym idzie internet. umowa sie nam konczy juz teraz niedługo i zostane bez neta - zeświruje tu.
nie moge sobie wziąć zadnego bezprzewodowego bo w tej dziurze nie mam zasiegu. masakra.
no i popisałam Krzys sie obudził i krzyczy na mnie z łóżeczka. jedziemy do lekarza pa pa