Witam Kochane!!!Bardzo Wam dziekuje za wsparcie i gratulacje
Oj jest czego gratulowac ,przede wszystkim dzielnemu tatusiowi,ze dal rade,byl gosc!
Ale szybciutko po kolei!
To co w nocy to wiecie,potem kolejna wizyta w szpitalu z bolesnymi juz jak cholera skurczami,a oni mnie do domu wyslali drugi raz,bo za slabe,wrocic jak beda silniejsze,a ja juz wilam sie po podlodze.Jak wrocilismy to 3 godziny odchodzilam od zmyslow z bolu i w koncu nie wytrzymalam i wrocilam trzeci raz do szpitala.Rozwarcie na 4 palce a bol jakby na 8
Zdecydowalam sie na szybko na porod w wodzie wspomagany gazami.W koncu o 18.05 udalo mi sie wyprzec z siebie moja Natalie
Ryczelismy oboje jak dzieci.Miala byc taka wielka a 2955 wazy i ma glos jak dzwon,nie bylo glosniejszego noworodka od niej.Nie zywa jestem.Nie zmruzylam oka od 2 dni.Oczywiscie popekalam i mam 4 szwy.Wlasnie wezlam do domu wiec tylko 1 zdjecie na razie,bo musze odreagowac
[ Dodano: 2008-09-17, 15:51 ]
Trzymam kciuki za Pati ,mam nadzieje,ze bedzie miala lzejszy porod od mojego