Tosia, władze miasta nie mogą pozwolić na coś takiego, żeby rodzinę z małymi dziećmi na bruku zostawić! Współczuję strasznie, ale niech tam ktoś zachowa zimną krew i walczy z tym!
Aniu, cieszę się mężulkiem, a on mną i dziećmi... Mamy zawsze za mało dla siebie czasu, ale spędzamy dnie tak, żeby jak najwięcej z siebie mieć... Wiesz... Nam już dużo daje sama świadomość, że ta ukochana osoba jest tuż na wyciągnięcie ręki i powiedzenia choćby:kocham Cię... To nic, że robimy to po kilkadziesiąt razy na dzień (nie przesadzam)
I życie w domku toczy się normalnym trybem... Każdy ma swoje zajęcia, mniej lub bardziej ulubione i na nich również się skupia... Wystarczy, że jest obok...
Caro, tak na wszelki wypadek zorientuj się, gdzie lepsze warunki... Pobuszuj w sieci, poszukaj na forach wypowiedzi... Na stronach internetowych szpitali sprawdź, jakie mają warunki... Szukaj też informacji o oddziale neonantologii noworodków... Nie zakładam broń Boże, że coś będzie nie tak z dzidziusiem, ale przezorny zawsze ubezpieczony... Niczego sobie bowiem w jakieś krytycznej sytuacji zarzucić nie będziesz mogła...
Nie mówię tego tylko do Ciebie, ale do naszych wszystkich przyszłych mamusiek...