Ewelina82 pisze:moj maz jej powiedzial ze niech sie zastanoiw czy do jego klopotow oni jego rodzice poczesci tez sie nie przyczynili
Ewelinko, moze dlatego tesciowa sie pogniewała...Twój mąż ewidentnie ja obwinia za to co sie stalo... Ale akurat w tym wypadku uważam, ze robi błąd bo to on jest sam sobie wienien...
ja rozumiem, ze moze miał trudne dziecinstwo przez rodziców ale to go nie uspawiedliwia... ja mam super mame ale ojca mialam strasznego, pił, dokuczał... i co teraz ja mialabym robic to samo? Jestem dorosła tak jak Twój mąż, mam swoj rozum i rodzine i wiem, ze nie moge pozwolic sobie na jakies głupoty... Ewelinko, nie obraź sie, ze tak napisalam ale troche sie wkurzylam, ze Twój mąż wini rodziców, jak sam sobie jest winien...