Musze wam powiedzieć ,że moje dziecie było wczoraj na wizycie u fryzjera oczywiście klijentką była
mela, wizyta trwała krótko tylko podcinaliśmy grzywke i z tyłu z całej długości trwało to może z 3 minutki ,albo i nie,niestety musiałam jej sciąc te pierwsze włoski bo robiło jej sie sianko z tyłu ,mam nadzieje ,że teraz już sie wzmocnią,aaaa jaka grzeczniutka była hooo dałłam jej do raczki pędzelek co sie obmiata ,a ta oglądała go z każdej strony,a na koncu pokazałam do czego służy
,raz sie obejżała co ta pani jej tam robi mówiła ciągle tylko PAM czyli pani bo dla niej PANI I PAN TO :PAM te krzesełka doskonale zdają swój egzamin mela zakładała nóżki i roczki trzymadełka i bummm bumm mówiła -niby ,że rower BYŁO SUPERRRR , te krzesełko sprawdzało sie w naszej rodzinie wiele razy ,moi chłopcy też chętnie siadali i obcinanie włosków było dla nas przyjemnoscią ,a nie udręką.