no cześć
kurde jak już zaglądam do Was (do Nas), to po analizie czasu, który minął od ostatniego wpisu, nie mam nic wesołego do dodania...
... i co smucić mam ?
Od tygodnia walczymy z jakimś paskudztwem, które Miłosz przyniósł z przedszkola i tak pierzemy i kurujemy się i znowu od wczoraj powtórka z rozrywki...
przy okazji dowiedziałam się czegoś nowego o moich dzieiach, i tak:
Miłosz jak wymiotuje to płacze i jęczy i robi MEGA zamieszanie
Urszulka jest spokojna, opanowana i znosi cierpienie w pokorze
Chory mąż.... cóż same wiecie M A S A K R A
A i piękne zdjęcia macie Karolka i Hanuty i Krystka i Kini
A ja też dziś o prezentach przez sekundę pomyślałam oglądając ofertę Focusa Parku... ale tylko przez sekundę
U nas zimno i nic się nie chce... przynajmniej na dziś dzień
