A mnie szlak jasny trafi :twisted: :twisted: bo Wiktor ma znowu katar
Drugi raz w tym miesiącu
W środę byłam z nim u koleżanki i co, widzę, a jej córce leci z nosa ... Zwróciłam jej uwagę bo ona też nie wiedziała, za chwilę dwa kichnięcia a we mnie się już gotowało ... Na koniec Patrysia cmoknęła Wiktora i moje dziecko dziś zasmarkane
Powieszę się ... Syrop z cebuli już zrobiony - działa przeciwzapalnie, herbatka z lipy - zmniejsza katar, Actimel - wypity. Oby znowu nie skończyło się na antybiotyku
Ech ... idę się odstresować do fryzjera, kto wie z czym wrócę na głowie :lol: