edyta29, To u Ciebie też nie jest łatwo...Ale napisałaś"rodziców się nie wybiera" to jest racja! Piszesz że jest trochę problem alkoholowy, u moich też. Najbardziej to widać po tym i mój A ma właśnie o to żal że mój ojciec woli napić się jakiegoś wina [nie taniego haha]albo piwa niż do nas przyjechać, zawsze ma jakiś problem, albo są po imprezie i nie mogą przyjechać
A do nas jest 25 km. Moi rodzice to są modzi ludzie 48 i 51 więc rozumiem że życie jeszcze przed nimi, ale to trochę wygląda tak jakby oni, jak ja wyszłam z domu jakby odżyli, druga młodość, ciągłe imprezy, na działce, tato wybudował mały domek letniskowy i w lato to ciągle tam jeżdzą i tylko gadają o Błędowie.I bardzo mnie to denerwowało bo ojciec cały czas gadał że to jest moje!
i że robi to dla mnie, żebyśmy mieli... bo to babcia dała mi kawałek ziemi akcie darowizny, porostu nie na mamę [swoją córkę a na wnuczkę] Mój Artur powiedział mi że ojciec dlatego chyba tak mówi żeby pokazać ile to on robi dla mnie, może coś w tym jest bo ojciec mój zawsze był materialistą [tak ma po rodzicach] no cóż.
Wczoraj troche gadałam z mamą i też ma pewne zarzuty co do Artura, twierdzi że to ich Artur nie lubi. Kurcze ja już nie wiem, ale ja jestem sama i mam tylko ich! ale mam też już swoją rodzine, ioni są dla mnie ważniejsi, ale byłoby dobrze żebym z nim dobrze żyła no zobaczymy...
madziorka Ty jesteś szaalona! i podziwiam Cię za tą energie którą masz w sobie
a o tej pupie że walczysz żeby nie wisiała to jest najlepsze, ja też musze nad swoją popracować
Juli Moja mamusia też dziś robi placki po węgiersku, pycha!, a dobrze że u Was już lepiej ze zdrowiem, i dobrze że Twój mężulek wraca, a tak na marginesie to współczuje tych rozstań, ale może troche zdrowsze dla małżeństwa, troche tęsknoty...
A my z mamą dziś poszłyśmy z Tomkem na zakupki i kupiłam sobie czerwoną torebkę
jakoś chodziła mi po głowie i sweterek przedłużany na depresje. Troche mi się polepszyło i piję już 3 kawke... pozdrawiam