ja nieraz to już potrafie zwrócić klientowi uwagę , bo co on sobie myśli ,że ja będę znosiła wszystkie żale i obelgi za orange
wczoraj własnie miałam taka sytuację , wchodzi facet i od progu wkurzony i żuca obelgami i chce żeby mu pomóc , ale najpierw musi sie wykląć na cały świat , więc ja siedze spokojnie , piszę posta na tt ,
udając że jestem strasznie zajęta , a kiedy sie wykrzyczał, mowię do nego , ..czy nie uważa pan ,że jak by wszedl powiedział dzień dobry i spokojnie jaki ma problem, (a tak naprawde to go nie mial wogóle, z naszej winy , tylko nieopłacil rachukow i u tel wyłączyli), ...to i ja bym z usiechem do pana odpowiedziala i z chęcią panu pomogła, a pan niestety stworzył taka atmosfere ,że ja panu jedynie dam nr tel do BOK-u i prosze sobie iść do budki tel i zadzwonic , bo to nie jest w moim interesie ............i tak jest prawda,ja już wiem ,że dla takich ludzi nie mam serca , bo oni sie nie zmienia i nawet jak mu pomorzesz to za tydzień przyjdzie i tak naburmusony , a tak to juz nie przyjdzie
ale sie rozpiałam