cześć.Mam chyba mało czasu, bo Tomek już śpo ok 1 h.
Powiem Wam że mój atak się powiódł!
W saumie nie było tak jak planowałam bo pojechaliśmy po basenie Tomka do mojej szwagierki i tam opijaliśmy samochód i przywiózł nas Artura siostrzeniec, i oczywiście musiałam się zająć Tomkiem itd, a Artur położył się ale rozłożył łóżko [a nigdy tego nie robi] więc to było dla mnie zaproszenie. I poszłam do łazienki, przygotowałam się[prysznic, zeby] i myślę sobie zrobie mu niespodzianke, nago położyłam się koło niego i atak! Obudził się i od razu do rzecz
a za chwile mówi " a co Ty tu robisz?
Powiedziałam że się stęskniłam!, on powiedział że też bardzo! no i super! Nawet Tomek obudził się dopiero przed 5
I dzisiaj tak jakoś lepiej, troche go zagadałam, to mi powiedział że łóżko nie załatwia sprawy, wiem! Ale teraz jest chętny bardziej nam dać szanse, jak napięcie z niego zeszło
Jest dobrze... tzn dużo lepiej
Alineczq a bardzo mi przykro bo straciłaś kogoś bliskiego,ale nie wiem kogo? kiedyś czytałam Twoje posty takie smutne,
pozdrawiam Cię i trzymaj się cieplutko
madziorka Ty jak zwylke w formie i pełna szaleństw, szalej dziewczyno, jesteś super
Frydza, A Twoja Wiki długo będzie musiała nosić te szyny?, napewno jest jej ciężko. Ale musi być wszystko dobrze...pozdrawiam