Witam, dziewczynki
późno dzisiaj tu jestem, ale musiałam doła wyleczyć, żeby Wam nie marudzić... Powiem tylko , że w nocy się dowiedziałam, że mężuś nie zjedzie do domku na weekend... Cholera, trzeci weekend sama, w towarzystwie dzieci... Nawet nie mam ochoty gdzieś na ploty iść, bo w końcu temat mimo woli gdzieś poruszę i kolejna dolina gotowa... A słowo pisane, to pisane... Napiszę, ktoś przeczyta, tyle...
Tosia, to ta, prawda...?
http://pl.youtube.com/watch?v=6AGMDrU8fNE
Też mi się podoba
Magda, żadne zabiegi widać na Laurę nie działają
Ale
Ania ma rację, jeszcze się jej naoglądacie
Aniu, kolejne weselicho...?
Miłej zabawy
Wiecie co? Ja też mam słabość do lumpków dla Kostka
Jeszcze trochę i wszystkie będziemy się musiały z manii kupowania leczyć
Muszę się opanować...
Poza tym na drutach już tyle zrobiłam, że szok
Ale jak na złość, kiedy idę na zakupy, muszę przejść obok sklepu z wełną... Nijak nie da się go ominąć... No i oczywiście wdepnę tam przynajmniej raz w tygodniu, kiedy mają świeżynki, znaczy się świeżą dostawę wełenki... Zawsze coś wybiorę
A potem każdą wolną chwilę dziergam
Miłego dnia dla wszystkich