ale się rozpisałyście

, ale już nadrobiłam, wróciłam z miasta, kupiłam sobie spodnie ciążowe, bo ciągle w dresach chodzila, byłyśmy z mamą po farbę, także w tygodniu mąż pomaluje korytarz. Teraz zjadłam kaszję z campiny, chyba sobie zrobie jajecznicę.
Marcia, super, ze już jesteś

, czekamy na fotki
aniabella, ja też jestem mało odporna na ból i strasznie się boję, ale na razie nie myslę o tym, pewnie zacznę się martwić w grudniu, nie ma co panikowac i się denerwować na zapas, przeżyjemy wszystko
brzuszek to chyba ja mam z Was najmniejszy, ważę się co niedziele i tak przez tydzień tyję ok 1 kg, obecnie ważę 58kg, czyli w sumie 7kg przytyłam
a mój mały się kręci, czuję go coraz wyżej, nad pękiem

, lubi sie strasznie wypinać i kręcic

, kopniaki, tez ma niezłe
