hello
u nas dzien jak co dzien, z pracy zrobic obiad, po obiedzie pomysc i teraz mamy czas dla siebie..Mila biega po całym mieszkaniu wcina paluszki
dopiero drugi raz w zyciu jej dałam, bo A otworzył nowa paczke no to jak widziala to od razu chciała i wcina, a bałam sie jej dawac ze nie ma jeszcze tyle zebow zeby pogryzc, ale swietnie sobie radzi
bawi sie w krecenie i wywracanie i ma z tego wielka radoche
a ja dzis dostalam do zrozumienia ze tescie jednak nie bardzo beda przy Milenie i juz sie na dzien dobry wkur..
wrociłam z pracy to juz mi tesciowa wyjechała ze ona potrzebuje przynajmniej 2 dni wolnego od Milci bo ona nic nie umi przy niej zrobic, a musi groby isc pomysc i drzewka na dzialce poprzycinac
a z Mila sie nie da
a potem mi powiedziała ze ona myslała ze to tylko praca na sobote i niedz
co ku..se pomyslałam, przeciez w sob i niedz A jest w domu to jej nie potrzebuje, nie..mowiłam od razu ze na cały tydz
i mowie jej ale jak ja pojde do normalnej roboty to nie bedzie mi mogła powiedziec ze potrzebuje jednego dnia bo ona cos musi zrobic
juz nie wspominam o tym ze ja wracam miedzy 12-13 to normalnie mogłaby se wszystko porobic
normalnie mam nerwa i jeszcze wpadli na pomysł zeby A se zamienil zmiane i wtedy ja bym mogła se chodzic do roboty i bysmy sie wymieniali
dziadki od 7 bolesci
ale coz cos musimy wymyslic bo ja nie mam zamiaru siedziec w domu
jagodka ja tez trzymam kciuki!!
a ja myslałam ze moze jakis tescik chcesz w pt zrobic, wiesz
glizdunia za ciebie tez trzymam kciuki zeby wszystko przestało dokuczac