no, to ja rozumiem...wpadam co całym dniu, zmęczona, z nadwyręzonym mięsniem (chyba) barkowym...czy jakoś tak...ogólnie zmęczona i zmechacona...i w ogóle...a tu? przepiękna moja rodzinka ukochana, hehehehe!

prześliczni jesteście...no i rozwywaj się, rozrywaj, ale najlepiej z nami...
Glizdunia słońce!!! ja też obstawiam coś niezbyt poważnego z przewagą psychicznego przerażenia...i pisz do nas jak i kiedy chcesz...i nie smutaj się!!!! cieszy mnie niezmiernie Twoje nastawienie..że Ty mimo wszystko nie leżysz w głębokiej depresji, zła itp...tylko masz w sobie tyle radości, tak o tej Mayci słodko piszesz...że normalnie...

a że ja jakaś melancholijna jestem ostatnio, to działasz na mnie jak cholera...buziak!
Gocha a jak u Was? co z

? planujecie? odkładacie? jak w pracy?
Ewcik super Wam idzie z zębami!

tak długo była cisza, a zaraz Alutka przegoni wszystkie majowe smyki! a tej tempki w mieszkaniu to współczuję...brrrr....
Jagódeczka a jak z pracą M?
no to tak chyba byłoby ogólnie rzecz biorąc...
Glizdunia i
Kamizelka...o tym cyckaniu tak piszecie, że mi się przypomniała moja Nutka, co wymyśla...Wam przykro, żę dzieciaczki nie pamiętają cyckania...a moja

jak krótko po zakończeniu zabawy w karmienie pokazywałam jej cycki to nic...ignorancja pełna była...a teraz, już prawie rok odkąd jej nie karmię ona robi czasem takie sceny, że płaczę ze śmiechu! kiedyś niedawno ją kąpałam i miałam tylko stanik i koszulkę na naramkach...a ona patrzy mi w dekolt i mówi "cycy!" a potem "mniam mniam"!

a potem mnie zaczęła rozbierać i lizała sutki...heheheh...śmieszna jest...skąd ona wie że to mniam mniam???
dziś zaczęła mówić "tatuś" i "ciocia" ale robi to prawie szeptem...ale oczywiście J dumny jak paw!
u nas spoko...raczej...ale ja jeszcze nad sobą do końca nie panuję...choć chyba zbieram sie powoli do kupy i może coś mi z tego wyjdzie.
w pracy miałam dziś 1klientkę, znajomą ze starej pracy...a na poniedziałek mam 2
Doris no właśnie...jak Ty się możesz cieszyć z takiego wyjazdu? ja bym za nic nie chciała...wybrałabym łóżko, jak Glizdunia
lecę...dziś będę oglądać "samotność w sieci" tylko kur...nie mam alkoholu
jeszcze doglądam Hani zupki...ale zaraz kończę, myju i na filmik...ale brak alkoholu mnie zabija...noż nonono mać...jutro se kupię 10butelek wina! a co!