), albo kiedyś materiał na sukienkę. I powiem Ci że mi się raz sięgło- znalazłam ząbek małemu Szymonkowi od zaprzyjaźnionych sąsiadów bo czasem pilnowałam im synka- no i dostałam kasiore na materiał na spódniczkę i bluzeczkę 
Szymon ma teraz 12 lat 
i pełen garnitur uzębienia 
Ale może to taki regionalizm u nas, sama nie wiem. 
Jak mi w takim żółwim tempie te ostatnie dwa miesiące będą mijały, wyłysieję do reszty... Tylko daje się pieniążki, żeby szczęśliwiec kupił sobie co uważa za stosowne 
Pochodzę jeszcze trochę, żeby nim pobujać i się położę... Oby dało się na chwilę chociaż zasnąć...
Smakuje jakby ktoś w nim ścierki od garów moczył:ico_zly: 
będzie coraz gorzej to na pewno 
tak to go nie słyszy a tak to z za zamkniętych drzwi go dosłyszał szlak mnie trafia. Ciekawe kto to będzie mył oszaleć można od samego rana. jeszcze gdybym takiego lenia nie miała to bym się czymś zajęła a tak no ale kiedy masz leniuchować jak nie teraz, trzeba nabierać siłTeraz się rozleniwiam a potem po narodzinach Maleństwa brutalny powrót do rzeczywistości???
, wiesz ja też teraz biore globulki, ale upąłwy zrobiły mi się brzydkie brazowawe, no i oczywiście gin zbadał jak tam wyglada... Po jaką cholerę w środku nocy???
Smakuje jakby ktoś w nim ścierki od garów moczy
Wyczuł, że sobie naskrobał...tak to go nie słyszy a tak to z za zamkniętych drzwi go dosłyszał
To po prostu będzie inna rzeczywistośćTeraz się rozleniwiam a potem po narodzinach Maleństwa brutalny powrót do rzeczywistości???
Leń się, póki możesz, żeby potem nie żałować, że na odpoczynek sobie nie pozwalałaś... Potem każdą wolną chwilę i sen będziesz bardziej cenić niż kiedykolwiek Co region, to inny obyczajdziewczyny to ja chyba pochodzę z jakichs pijackich okolic, bo u nas kto znajdzie zabek, zwłaszcza pierwszy to flaszke stawia
Oddam swój zapał, która chętna...???e dziewczyny ja też mam lenia
Ze cztery ciężarówki bym mogła tym obdzielić... Która pierwsza, ta lepsza, bić się Wczoraj padnięta po pierogach, myślałam, że mi dzisiaj głupawka przejdzie, a tu nic z tego... Zachciało mi się do piwnicy iść, żeby zobaczyć, co tam do domku przynieść... No i oczywiście jak już tam będę, mowy nie będzie tylko o patrzeniu, zaraz się za porządki wezmę... Mężuś tam nawet nie wchodzi, no chyba, że ze mną... Tam tak jak w moim życiu, artystyczny nieład panuje, tylko ja wiem, gdzie co leży, co czym przytrzaśnięte, przykryte, jak ruszyć, żeby cała reszta z hukiem pod nogi, czy na łeb nie runęła z dzikim hukiem 
Świetnie 10 rano a tu baba w ciąży już ma drinka ma na boku, słabiutki bo słabiutki ale zawsze . Ale jedno jest dobre- tym samym skończyłam flaszkę- Jezusieńku strasznie to brzmi- i już więcej nie będzie miało mnie co kusić. Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość
