27 paź 2008, 09:04
Nie jestem pewna czy o tą pania chodzi co myślę, ale jeśli tak, to moje zdanie jest takie> Jeśli chciała dziecko zabić, nie chciała go, nie kochała- bo jeśli się kogoś kocha to nie niezależnie od wszytskiego w szczególności własnie dziecko- to po co teraz demonstruje jaka to ona poszkodowana. Trzeba było oddać do domu dziecka, nie żyło bvy teraz w przkonaniu, że mamusia mnie nie chciała i opiekuje sie mną tylko dla pieniędzi, walczy w sądzie o to, że ktoś nie chciał mojej śmierci ... to jest przykre ...wspólczuje temu dziecko, a tej kobiecie powyrywała bym włosy z głowy!