A ja na przekór swoim wczorajszym zapewnieniom, byłam dziś na dworze w deszczu
A stało się tak z powodu, o którym pisała Asia. Jak się ubieraliśmy to nie padało jeszcze, a że u nas dwóch szkrabów i siebie ubrać, to trochę czasu zajmuje, to jak wyszliśmy przed dom, to się okazało że pada. Nie chciałam już wracać do domu, bo Ewa by mi żyć nie dała-jak już jej obiecałam spacerek, no a poza tym tyle ubierania na nic-bez sensu. No i 20 min się przeszłyśmy, Nad Kingą budka, Ewa w kapturze, tylko ja z gołą głową. Nie padało tak mocno, ale i tak zmokłam. A najbardziej nie lubię chodzić w deszczu albo po nim, bo potem całe kółka od wózka są brudne i muszę je czyścić, bo ja wózka w domu używam, Kinga większość czasu w nim spędza-jeździmy z pokoju do pokoju, i jak np. robię obiad, to ona w wózeczku się przygląda i mi pomaga
[ Dodano: 2008-10-28, 12:03 ]
Od wczoraj mam w sobie NuvaRing - nowa metoda antykoncepcyjna. To taki krążek o średnicy 5 cm, który się wsuwa w pochwę i ma on tam siedzieć przez 3 tygodnie. I muszę Wam powiedzieć, że początkowo nie bardzo mi się udało tak go włożyć, żeby mi się nie przesuwał w dół i prawie cały czas go czułam, a nie powinno tak być. Potem jednak udało mi się w końcu tak go zamontować, że zupełnie go nie czuję i prawie wcale mi się nie przesuwa, czasami tylko, ale to wtedy wsadzę go głębiej i już ok. Nie wiem jednak czy zostanę przy tych krążkach, czy wrócę do tabletek-zobaczę jeszcze, ponoszę to dziadostwo przepisowe 3 tygodnie i wtedy zdecyduję. Tabletkom jakoś bardziej ufam, ale to podobno kwestai naszej polskiej mentalności - lekarz od razu mi to powiedział.
[ Dodano: 2008-10-28, 12:05 ]
No i po 15 miesiącach dostałam okres - fajowo, bo mam pewność, że nic mi się nie zasiało w środku