ja ze stanikami do karmienia szaleć nie będę
ja tez nie - nie kupuje zadnego

przy carmen mialam jeden zwykly bawelniany do karmienia i sie bardziej z nim wkurzalam niz z innymi, "zwyklymi" stanikami. to rozpinanie mnie dobijalo... a tak, zwykly, bawelniany stanik z fiszbinka, cycus na wierzch i juz. wiecie, takie co nie za bardzo kryjace sa... wygodniej mi tak bylo po prostu. a jesli chodzi o wypelnienie... przez pierwsze dwa mce jak jest duzo mleczka to i wypelnienie niezle
mialam isc do dentysty i wyslalam tylko J. (mielismy oboje wizyte). tak leje, ze jak poszlam tylko po mala do szkoly (a szkola pod blokiem) to wrocilam przemoczona

gdzie bedziemy dziecko ciagac i sami moknac. jak J. przemoknie to i tak przeciez nic nie robi wiec chorego przynajmniej pozgrywa

jak ja przemokne, to bedzie cyrk, bo ani aspiryny, ani innych lekow - paracetamol, wit c i tyle.
A! wiecie jaki numer??? ja tak psioczylam.. a tu dzis pani dzwoni do mnie na kom... ze mi wizyte do neurologa zalatwila

we wtorek o 11

jednak sa odruchy ludzkie w tym dzikim kraju

dodala tylko, zebym nie zapomniala, bo nastepny wolny termin na przyszly rok
