GLIZDUNIA, i znowu jesteśmy podobne

Nigdy nie pisałam, ale mój ojciec, dziadek Karola, który czasem z nim zostaje to też alkoholik, nie umila życia mojej mamie niestety, na trzeźwo to wspaniały ojciec, dziadek, oddałyb wszystko, jak wypije wyżywa się głównie na mamie. Wyrwałam się z tego domu po liceum, potem na trochę znów wróciłam i czymprędzej kupowaliśmy własne mieszkanko, by Kacper wyrastał w zdrowej rodzinnej atmosferze, ale nigdy nie bałam się, że trafię tak samo, ja wiedziałam, że mężczyzna którego wybiorę, pokocham nie będzie alkoholikiem, bo tak musi być i już. Uodporniłam się, nie przeżywam już tego wszystkiego, mam swoje gniazdko, żal mi tylko mamy, ale wiele razy doradzałam jej żeby go zostawiła... no ale cóż....
W grunie rzeczy w każdej rodzinie są jakieś problemy, jak nie seks, to alkohol, albo finanse

Czy jest ktoś co nie ma problemów????