Gie, Marta podala Ci juz nazwe i cene lezaczka... ja go sprowadzalam z UK, kosztowal ok 40 funtow czyli 170 zl - z przesylka - wiec nie jest zle.
Wy juz z tymi kompletami do chrztu szalejecie, a u nas to dalej jedna wielka niewiadoma
tzn. wiadoma, ze bedzie, ale niewiadoma kiedy.
robicie jakas liste prezentow, ktore chcecie dostac? robi sie takie listy? bo ja nie wiem..
Marta26, szczerze wspolczuje Ci tego, co musialas/musieliscie przejsc
ja z przykrych chwil pamietam, ze Jasper zaraz po urodzeniu dostal jakiegos mega-zapalenia oczu i byl czas, ze mial tak zaropiale i spuchniete, ze nie mogl ich nawet otworzyc.. i pamietam, jak co 2 godziny z zegarkiem w reku, przemywalam mu je (nawet w nocy)... raz zostawilam go z pielegniarkami, to oczywiscie zapomnialy mu przemyc, ale bylam zla...
jeszcze lekarz nastraszyl mnie, ze jezeli mu to nie zniknie w ciagu 2 tyg, to maly moze miec pozniej problemy ze wzrokiem... minelo po 3 tygodniach dopiero, poki co jest ok i mam nadzieje, ze zadnego ubytku na wzroku nie ma
teraz mi przysypia w lezaczku (pisze i noga go bujam hehe)
w ogole, tak mi dzisiaj przywalil glowa w nos, jak probowalam go odbeknac
az mi cos chrupnelo w srodku...
dzisiaj na kolacje zrobie nalesniki ze szpinakiem z przepisu mojej ciotki.. zobaczymy, czy wyjda.
a w czwartek moj A. leci na 5 dni do Londynu i sama z malym zostane
buuuu...
[ Dodano: 2008-11-03, 19:03 ]
co do smoczkow, to moj maly tylko te anatomiczne toleruje, okragle wypluwa... ma swojego ulubionego smoka i wlasnie z nim teraz zasnal (w bujaczku)