Gabriel śpi, kilka minut temu wychodząc z sypialni, wzięłam telefon i okulary i nagle usłyszałam jakiś dziwny cichy dźwięk-patrzę na telefon, a tam "dzwonię do... Aga tiktak"
Kuba miał dzisiaj przygodę z tą podróżą-rowerem by szybciej dojechali, godzinę po wyjściu z domu dzwoni do mnie, że już ponad 200km przejechali-zaraz mi się włos zjeżył, bo biorąc pod uwagę, że jeszcze cały Wrocław musieli zjechać, można przypuszczać, że autostradą gonili grubo ponad 200
w każdym razie Kuba nie pomyślał o tym, że przy tak wysiłkowej jeździe w wietrzną pogodę z pasażerem i dwoma spakowanymi plecakami motocykl spali mu więcej paliwa-miał wszystko obliczone na zatankowanie, a ważne tu jest, że motocykl ma znacznie mniejszy zbiornik niż samochód, nasz kolega jadąc tą trasą zawsze musi brać ze sobą karnister, bo ma na tyle mały zbiornik, że w jednym miejscu nie starcza mu benzyny, bo pomiędzy stacjami jest tak ogromna odległość, w każdym razie stało się i nagle stanęli na środku autostrady-biedny Rafał leciał do stacji kilkanaście kilometrów (więc i tak miał szczęście) pieszo, złapał stopa na powrót, ale przywiózł tylko 5 litrów miało im starczyć do następnej stacji, ale okazało się, że były roboty na drodze i straszne korki i co? znowu zabrakło! dzwoniłam do niego o 18 to właśnie z kimś jechali w kierunku motocykla... z benzyną
za chwilę zadzwonię, może w końcu dojechali, najdłużasza podróż do krakowa o jakiej słyszałam
[ Dodano: 2008-11-05, 19:56 ]
heh, no właśnie dojechali
Gosia mi wyleciało zupełnie z głowy, że w Krakowie mieszkasz
Kuba mieszka w hotelu kilkadziesiąt metrów od wawelu-teraz stał przed drzwiami i mówił, że ma przed soba wawel