helo
ja dopiero teraz sie zabrałam do czytania i pisania
u nas dzien jak codzien, w pracy nawet fajnie, kaska leci, tescie beda przy Mili do piatku włącznie, wiec poki co moge byc spokojna

Arek sie zamienia zmiana i od przyszłego tyg bedzie chodził jednak na 18, trudno jakos sie przemeczymy, mysle ze w przyszłym tyg tez bedzie cos wiadomo apropos mojej pracy w UM..
wiecie co moje dziecko wyprawia..ost kupiłam jej kredki i fajnie sie nimi bawila szkryflała po kartkach, a teraz zjada te rysiki

maniakalnie wyciaga płyty z szafki i wyjmuje je z pudełek

rece opadaja, przychodzi do mnie do kuchni i wyciaga mi wszystko z szuflad, potem chce to wkladac Irysowi do zarcia

normalnie zgroza..

i cały czas robi jakies wygibasy jak chodzi, albo chodzi na poł ugietych kolanach, albo kleka i chodzi na kolanach, wiecie jak to smisznie wyglada
kate 
za nowa prace, ten zarobek, wysoki

fajnie..mi by sie tez podobało robic przy projektach unijnych, w koncu po moim kierunku, no ale, przypuszczam ze to nie bedzie łatwa praca
zbora co to znow wyszło Hanutce??niemozliwe, po takim czasie, mysle ze bys cos zauwazyła nie tak, sama nie wiem
u nas Milka ani nie ma swojej ulubionej przytulanki, ma słoneczko, ktore dostała od tatusia z okazji narodzin i pieska, ktorego dostała od chrzestnej na roczek i one spia z nia w łózeczku, ale raczej ja jej daje ich do towarzystwa niz ona ich potrzebuje..
jesli chodzi o te postacie z bajek..to Milka lubi bardzo i dobranocny ogrod i teletubisie, ale specjalnie sie nimi nie interesuje, teletubisiami sie pobawi u Natanielka, ale bez wiekszego entuzjazmu
prezenty dla dzieci juz chyba teraz tez kupie, przynajmniej te na Mikołajki..
co do spania to Milka od urodzenia spi sama, jezeli jest bardzo niespokojna biore ja do siebie, ale jak usnie to ja odkladam do łózeczka przede wszystkim dla naszej wygody..szczebelki w łózeczku A zablokował bo odkad zauwazyla ze sie wyciagaja to robiła to cały czas, a jak juz sie kapła ze moze sie odepchnac od sciany i wyjsc to juz trzeba było interweniowac bo chyba nigdy by sama nie usneła...