Hej,
Asia - cieszę się, że już z Wami lepiej - ja to o zapaleniu płuc nie wiem nic ani z autopsji ani z otoczenia, jacyś odporni jesteśmy
no i my krótszy staż mamy to a' propos niespodzianek i prezentów od Bartka - bo co będzie kiedyś - nie wie nikt, a jeszcze jakby mi niemal na starcie spasował
My dziś w domu na sprzątaniu porządniejszym spędziliśmy dzień, wieczorkiem może jakieś winko
Moja świadkowa urodziła wczoraj Boryska
Jak chcecie to się przeniesiemy, jak nie - zostaniemy
Nadrabianie zaległości to nie trudne, wiem że z frekwencją gorzej, a jak wpadacie to z powitaniem, od tego nas nie przybędzie
ja tam nie narzekam, bo sama rozumiem brak czasu...
Ostatnio mało się zwierzamy sobie, wiecie co mam na myśli - takie krótkie relacje, ja czasem na gorąco nie mam komu powiedzieć to Wam piszę
Jutro jedziemy przekłuć uszka Różysi - tradycyjnie
mam nadzieję, że się uda bo nie umawiałam się specjalnie
Jutro też przywiozę mojego tatę do nas, bo dziś przyjedzie z moją Agą, do nich bo późno wrócą
cieszę się, że go zobaczę stary piernik jak zwykle narzekał na wszystko
a że urlopu nie dostanie, a że boli go coś tam, a że zimno, a że sam nie wiedział co powiedzieć
mój tatuś kochany, ale maruda pierwsza klasa