czesc mamuski
Karola, skad ty te teksty wynajdujesz???
będę Was teraz kolejno nawiedzać
hihihiihihi, przed swietami jeszcze troche czasu, wiec moze zdazysz
aniafs, napisz maila do producenta z pytaniem o wymiary wewnetrzne bo przeciez na stronie podane sa zewnetrzne. 8 cm w dlugosci to nie tak duzo, po 4 na kazdy bok, a przeciez te rurki nie sa takie male... mysle ze rozmiar materaca jest standartowy
Wzięłam raz w życiu, jak miałam problemy z miesiączką... Mało na tamten świat mnie nie wysłała, takiego krwotoku dostałam...
hahhahaa, normalne
to jest, nospa jest rozkurczeniowa co powoduje przeciez wieksze krazenie w miesniach, nie?
ja tez po nospie mialam zwiekszone krwawienia, wiec nie bralam (nawet normalnej, o forte nie wspominajac). ale w ciazy to chyba co innego... ja ogolnie bralam na skurcze lek dopiero wtedy jak juz wytrzymac z bolu nie moglam, a nie jak lekarz przepisal - zapobiegawczo. ale... to byl inny okres i skorcze nie prowadzily do skracania sie szyjki i rozwarcia, nie trzeba ich bylo "eliminowac".
ja w koncu wczoraj musialam sie przejsc do szpitala... polozna stwierdzila, ze ona nie moze mi zbadac pochodzenia wydzieliny
bo nie ma po prostu do tego wskaznikow (no wiecie, papierkow, probnikow itp)
no i dla wlasnego dobra kazala mi sie przejsc tego samego dnia (w pon w nocy) lub nastepnego do szpitala. tutaj po prostu szpital jest traktowany jak w pl zgloszenie sie do wlasnego ginka "bez kolejki"
maly mi dal taka nocke, ze myslalam, ze sie przekrece
zamiast mnie, przekrecil sie junior
w ogole nie spalam a rano jak poszlam na zakupy to brzuchal zaczal mnie bolec. no i zonk, wystraszylam sie niezle, bo kurka, z jednej strony polozna ze jesli to wody sie sacza, to mnie poloza, tutaj nagle brzuch boli... a ja w lesie z przygotowaniami
przygotowalam staremu w razie czego rzeczy dla juniora ktore ma zabrac do szpitala, zrobilam obiad, prysznic i ... wodzu, do boju, siedz babo kilka godzin jak na skazaniu
koniec koncow wynik: grzybek
a mowilam swojemu ginowi ze jakas infekcja sie robi
a ten ze nic nie ma i ze mam sie tylko podmywac... chmmmm, to te miejsca sie podmywa w ogole???
a ze kazali najpierw siusiu zrobic... zrobilam, oczywiscie byly bakterie no i zeby wykluczyc tez zapalenie pecherza to musieli cewnikowac zeby sprawdzic "na czysto"
nienawidze cewnika
pecherz ok
skurczy nie ma, za to jest piekny wykres aktywnosci mojego ksiecia - taki ladny ze pani pielegniarka stwierdzila, ze moze sobie moj soczek wypic
(jesli dziecko ma mala aktywnosc, podaja soczek zeby sie rozruszalo...) i tak na chama przede mna to to zasysala, komentujac jaki dobry nowy soczek przyszedl!!! niech ja szlag, a ja o suchym pysku
krewka w normie, to jest w anemicznej normie ani
no i... usg. potwierdzilo moj nocny koszmar i pozycje malego
to jest, przekrecony w dol ale oczywiscie nie umiejscowiony w kanale, ot tak, jeszcze sobie sie kreci i cwiczy od srodka mamusine miesnie...
i tak sobie pomyslalam, jak przeczytalam wiadomosc karolki... kostek kosteczek malutki kropeczek... 3900
3 tyg w tyle za nami... i moj ksiaze pozazdroscil chyba koledze i zaczal "ladnie" przybierac na wadze - 600gr w dwa tyg, wazy 3kg teraz co spowodowalo ze "dorosl" do terminu z OM
to pewnie po niedzielnych grzankach z dzemem, w koncu cos slodkiego mu sie dostalo i prosze
a niech rosnie, za tydz mam wizyte u mojego ginka i bede sie rechotac jak mi powie, ze waga jest mniejsza niz ta z wczoraj
jejku, jak to duzo zalezy od tego, gdzie te kropeczke sie postawi i jak sie zmierzy...
dobra, spadam juz bo dzis ambitne plany: ostatnie pranie juniora sie kreci, w pon uprasowalam te "podstawowe" 20 par spiochow
, kilka tetrowek, rozki, kombinezoniki... to najwazniejsze. teraz poprasuje nasze ciuchy a wieczorem, jak (jesli) wyschnie to co sie teraz pierze - te ostatnia partie. jeszcze tylko przygotowac moje duperele i wlozyc wszystko do szpitala w jedna szuflade zeby mezus w razie czego wiedzial co i po co... wczorajszy numer juniora niezle mnie wystraszyl i lepiej jednak nie obudzic sie z reka w nocniku
w koncu od soboty maly niby donoszony i mimo ze ja nie sadze ze urodzi sie przed 10 grudnia to jednak nigdy nic nie wiadomo...