czesc dziewczyny
A wiec moge co nieco nastukac bo dzis lepiej sie czuje,a wiec od poczatku:
W niedziele bylismy w Krakowie(ja z dziecmi) ze znajomymi liczylam na to,ze Julcia pocieszy sie gołabkami,ale niestety jest masakra golabi garstka nie to co kiedys
W poniedzialek Julcia pojechala do taty,wiec z Mirkiem leniuchowalismy w domu pod wieczor zaczal mi tak kaszlec okropnie,ze az sie dusił zadzwoniłam po lekarke,która za wizyte skasowała 100zł normalnie masakra i niunia dostal antybiotyk ale teraz juz jest naprawde super-ogolnie stwierdzila pani doktor zapalenie gardła.Przy okazji go ogólnie zbadala i jest wszystko ok-zabkami mam sie nie martwic bo powiedziala,ze miala juz przypadki ze dopiero roczne dzieci mialy pierwsze zabki-podaje tylko wit d codziennie
We wtorek pojechalam po Julie bo przy okazji rozdawalam zaproszenia na urodziny moich dzieci-bo robie im razem wkoncu Mirek jest z 5 stycznia a Julia z 7 stycznia
weszlam na gore-moj "M" zaczal wymieniac w mieszkaniu wszystko na nowe,moje rzeczy powywalał-chyba chce sie mnie na dobre wyzbyc-w kazdym badz razie mowilam mu ze ja wszystkiego nie zabiore bo nie mam gdzie tego trzymac wezme to jak bede juz miala swoje mieszkanie-chyba nie bardzo jest mu to w smak bo sie oburzyl gdy powiedzialam mu,ze zejde do piwnicy do wozka bo tam sa szelki Mirka powiedzial ze wozek jest zawalony workami z cementem to mowie mu,ze ok ide je wziac a ten na mnie naskoczyl "a to se sama bedziesz kur..... te worki sciagla" glupio sie poczulam ale ok juz sie nic nie odzywalam jak szlam to polecial ze mna i jakos wozek stal pusty
...
Wczoraj bylam na tych zakupach a dzis zalatwialm zas sprawy ale niestety w naszym kochanym kraju tak wspaniale wszystko utrudniaja ze jutro musze jechac zas zalatwiac
mam normalnie dosc na sama mysl.
Jesli chodzi o nasze menu to ja daje Mirkowi jesc dopiero wtedy kiedy widze,ze ma głoda bo tak mi nie zjada nic a wogole co najlepsze zabezpieczylam sie kaszkami na caly msc w razie jakby mi kasy brakło a ten mi nie chce pic mleka ani kaszek-ja niewiem co ja teraz zrobie.przeczekam troche i ponowie prube dawania moze sie uda
...
a dziewczyny widze ze o nadzerkach piszecie-Ja po Julci mialam zamrazana i naprawde to nic nie boli teraz po Mirku mam szyjke ładnie zagojoną wiec sie obeszlo,ale zawsze moze sie odnowic no ale jesli chodzi do wypalania to to tez nie boli-czuc tylko nieprzyjemny zapach-moje kolezanki mialy wypalane i moja mama i kazda mi mowila ze tego nie czuc.
Ale sie rozpisalam
nawet niewiem czy bedzie chcialo wam sie czytac hehe ale coz za dlugo chyba mnie nie bylo
A jeszcze mam do was pytanie.Czy wasze pociechy tez nauczyly sie tak zloscic jak nie dostaja tego czego chca?Bo Mirek pod tym wzgledem stal sie strasznym szantazysą
Dobra uciekam buziaki